to jest moja wolność, którą chciałabym ofiarować każdemu człowiekowi...
Stały na postumentach
kamienne anioły,
z oczu, po policzkach
spływały im łzy
całkiem słone.
kamienne anioły,
z oczu, po policzkach
spływały im łzy
całkiem słone.
Z przerażającym skutkiem
sól kamień strawiła,
głębokim żalem i smutkiem
trwałe bruzdy
na piach pokruszyła.
sól kamień strawiła,
głębokim żalem i smutkiem
trwałe bruzdy
na piach pokruszyła.
Rozpuściła ciała zimne
niszcząc kształt na zawsze
zostawiając pojedyńcze skrzydła
niczym wolności latawce.
niszcząc kształt na zawsze
zostawiając pojedyńcze skrzydła
niczym wolności latawce.
"Kamienne anioły" Małgośka 27.07.2016 r.
Słów mi brak - mój ukochany wiersz, Małgosiu...
OdpowiedzUsuńZdjęcia niesamowite!!! Dziękuję Kochana za poruszanie strunami mojej Duszy.
ps. Z Tobą codzienność jest niecodzienna <3
dziękuję Moja Droga Siostro <3
OdpowiedzUsuńJeśli kamienne anioły, to tylko stare cmentarze. Coraz ich mniej, a kamień wietrzeje...
OdpowiedzUsuńodkrywasz moje myśli :)
OdpowiedzUsuń