wtorek, 30 października 2018

W oczekiwaniu na powrót...

otul się na jesień
kocem uśpionej darni
do snu uszyj białą koszulę z ciszy
i czekaj na powrót żurawi

                         Małgośka


Nostalgia

w mglistą pogodę
nostalgia się nie nudzi
odwiedza stare cmentarze
i samotnych ludzi
podąża przed siebie
choć zbyt ciężkie ma buty
w wielkie słońce
ma wiarę
które nagle
wobec deszczu
straciło uśmiech
"Nostalgia" Małgośka

                                                                 

niedziela, 28 października 2018

Incognito

do tworzenia
Bóg nie potrzebował
chwalebnego nazwiska
twardych rąk
mocnych nóg
ani mądrej
głowy
z kropel ciszy
i z białej jak śnieg pustki
kruchego człowieka
ulepił
wszechświat
bez poklasku
stworzył
"Incognito" Małgośka

                                                                         

piątek, 26 października 2018

Do tomiku "Wobec"

Z czego i dlaczego powstało "Wobec"?
A mianowicie z samych skrajności, z nagromadzonej energii, z rozczarowania i nadziei, z podziału na „rzeczywistość” i "przeczywistość”, z bliskości i oddalenia, z miłości i braku ciepła, z pytań, na które nie znajduję odpowiedzi ,które czasami przychodzą niespodziewanie i bombardują moją głowę niczym ciężkie kamienie.
W metaforach milczących obrazów, przestrzeni i słów pragnę ofiarować ludziom "czułość mojej obecności".
Swoim życiem dawać świadectwo swojego zachwytu i szacunku dla cudu istnienia. Pragnę, aby dla człowieka, cisza była "a priori".
Ludziom dziękuję za pochylanie głowy nad moim tworem i jestestwem...
Małgorzata

                                                           



środa, 24 października 2018

Mglista nadzieja

z lasu na drogi i pola
wyszła szara jesień
a z nią mglista nadzieja
że ktoś kiedyś w dłoniach
słońce nam przyniesie
"Mglista nadzieja" Małgośka

                                                         

Dlaczego boimy się bieli...

Dlaczego boimy się bieli
nieskazitelnej
bez śladu człowieka
bez zapachu
O twarzy
bladej dziewczyny
zdeptanym ciele
bez kręgosłupa i kształtu
Dlaczego nie szyjemy
jej na powitanie
śnieżnobiałych koszul
z naszych wypłowiałych
i cienkich jak len
włosów
Wszak biała nicość
to przestrzeń świętych
symbol wolności
i pierwszych
narodzin
Dlaczego boimy się śmierci
białych prześcieradeł
czułej śnieżycy która zamknie
nam oczy
"Dlaczego boimy się bieli..." Małgośka

                                                   https://www.youtube.com/watch?v=ABn1vPwpwug&fbclid=IwAR3TooANTnJ95eGLcxgXxZqw16DJhgclqGDt6ZMKeNk4wTkGV7JmQA-x5U4
                                                             

wtorek, 23 października 2018

W oczekiwaniu na amnezję

Choć zimno spływa strugami deszczu
po szybach i długa noc zagląda ludziom do okien
Wciąż kwitną w pamięci na parapetach
gorące wspomnienia i czerwone pelargonie
Jakby czekały na pierwszą amnezję- przymrozek
by jesienną ciszą wyblaknąć i po zimie znów ożyć
Małgośka
                                                                      

poniedziałek, 22 października 2018

Sen nocy letniej

śnie nocy letniej
już nie pamiętam ciebie
przygniotła mnie
deszczowa jesień
teraz jak kłoda
leżę
pod kołdrą owoców
i pożółkłych liści
przymykam powieki
i błagam
przyśnij się
wyśnij
"Sen nocy letniej" Małgośka

                                          

niedziela, 21 października 2018

Czas surowej ciszy

ostatnie dni słońca
ostatnie liście
ostatnie jabłka
w rozebranym
z barw 
sadzie
może to nie ostatni
nów księżyca
złota jesień
jednak
tak jakoś
dziwnie...
nadszedł czas
który odgrzebał
w nas
surową
ciszę
"Czas surowej ciszy" Małgośka

                                                         

sobota, 20 października 2018

Wiara

może kiedyś wszyscy
w chmurach się spotkamy
staniemy obok siebie
murem z białymi sercami
bez kłopotliwych zmarszczek
bez włosów
i twarzy
przeźroczyści
wolni od zmysłów
ciała
i marzeń
"Wiara" Małgośka

                                                  

piątek, 19 października 2018

W poszukiwaniu lata

znowu pada...
bo wszelki deszcz
Boga chwali
a wszelka mgła
ściele biel na jego ołtarzach
znowu pada...
w wielkich wodach toną już
wszelkie drogi
w starym sadzie kończą się
żółte liście i złote jabłka
znowu pada...
pomiędzy kroplami przemykają
smutni ludzie
przygarbieni zmęczeniem
lepkim kłopotem
znowu pada...
ten jesienny deszcz jest jak płacz
nad czasem
nasze poszukiwanie
oddechu
promieni życia
w szarym już byciu od prozy
"W poszukiwaniu lata" Małgośka

                                                         

niedziela, 14 października 2018

Samotne serce

Słońce złap
moje serce
w twoje
gorące ręce
i przytul mocno
jego samotność
tę która błądzi
w sadzie
na łące
i w lesie
i nie daj jesienią
światłu w długą noc
odejść
Małgośka                                  

Ostatnie życzenie

do sosnowej trumny zamiast różańca
pod zimne dłonie jabłko mi włóżcie
a ja was nakarmię obficie siłą
którą do was na ziemię powrócę
kiedy roślina w sercu się już zakorzeni
ponownie z ciała jak silne drzewo urosnę
i zapach odurzających kwiatów miłości
jabłoni do ludzi po okolicy rozsieję
a latem w dzień upalny zieloną koroną
jak matka dzieci wełnianym kocem
otulę was czułym cieniem
i każdego roku będę wam
rodzić słodkie owoce
byście o starej jabłoni
broń boże jesienią
nie zapomnieli
"Wola" Małgośka
.............................................................................
ale zamierzam jeszcze zjeść tony jabłek....
                                            





piątek, 12 października 2018

Czułość obecności

pusto tu bez niej...
pamiętam jak...
zawsze o poranku
zakładała na siebie szlafrok
żeby on też nie czuł się
samotny
potem...
potem wychodziła z sypialni
wchodziła do kuchni
w milczeniu
parzyła kawę
karmiła
koty
każdemu który był głodny
po brzegi nasypywała miłości
do zimnej metalowej
miski
pamiętam....
pamiętam jak jej obecność
przyodziewała w waniliowy zapach
porozrzucane na meblach ubrania
a od ciepła jej tkliwych dłoni
ożywały w mieszkaniu
wszystkie martwe
przedmioty
dziś...
dziś chłód o poranku
kiedy zasnęła
i zamknęła wielkie
od dziwienia się światu
oczy
swoje zachwyty
ostatnie spojrzenie
pochowała na zawsze
pod powiekami
czarnej
ziemi
a we mnie...
a we mnie coś pękło
a we mnie coś zgasło
i nie wiem czy to światło umarło?
i nie wiem na jak długo
i jak bardzo...
odeszłaś...
moja droga
piękna i subtelna
czułości
"Czułość obecności" Małgośka

wtorek, 9 października 2018

Między poezją a prozą

czasami wychodzę z życia
wchodząc do snu
jestem obrazem
błąkam się 
jak dzikie zwierzę
po starych sadach
polach...
lasach...
pragnę złapać
powietrze
jakiś trop
zapach wolności
może ślad odbitej stopy
zostawiony latem
na piasku
noszę w ciele
zakorzenione
pestki miłości
jak jabłoń która
rodzi na gałęziach
owoce
chwila takiego snu
jest jak modlitwa
święta spowiedź
balsam dla duszy
jednak po takim śnie
trzeba z obrazu zejść
dotknąć ziemi
i do życia
znów
wrócić...
"Między poezją a prozą" Małgośka

                                                              

sobota, 6 października 2018

Drzewa się modlą...

milczenie jest najpiękniejsze
kiedy tak siedzisz pod konarami
dojrzałej jabłoni
starym drzewom stajesz się bliski
w sercu masz pestki 
a w głowie sok
z pierwotnych modlitw
Małgośka
                                              





piątek, 5 października 2018

Kruchy człowieku...

kruchy człowieku
dlaczego kłamiesz
swoją twarzą z bilbordu
udajesz że mówisz prawdę
głuchy człowieku
dlaczego nie słyszysz
nie słuchasz serca
i własnej ciszy
ślepy człowieku
dlaczego nie widzisz
szans zmarnowanych
wciąż biegasz i krzyczysz
zapędzony człowieku
jeśli nie zwolnisz
ścigając się z czasem
obudzisz się w trumnie
Małgośka
                                                     

środa, 3 października 2018

Czekam...

czekam na ciebie
po tamtej stronie
myślami otulam już
konary dojrzałej jabłoni
czekam na krew
co milczeniem w tobie
jak stare źródło
w krwiobiegu ziemi
"Czekam..."

                                                              

poniedziałek, 1 października 2018

Pytania do ciszy

gdybyś był
gdybyś żył
co byś dziś
powiedział
może wielkie coś...
może małe nic..
odpowiedzią
cisza...
cisza...
cisza...
........
"Pytania do ciszy" Małgośka