czwartek, 22 lutego 2018

Wobec...

 przy narodzinach obiecała
że zapuści mi włosy do samych korzeni
a ja jak naiwne dziecko się ucieszyłam
potem ozięble dodała
nastąpi czas że z kości zerwę zwiotczałą skórę
usta ci zaknebluję milczeniem
twarz moja nagle
zmarszczkami poszarzała
ale tak naprawdę dzięki niej ujrzałam siebie
i to że mam nogi
ręce
coś robię
czuję ból kiedy idę...
zrozumiałam
co znaczy przez wieki zapuszczać paznokcie w ziemię
i plątać pomiędzy bruzdy długie przyrzeczone warkocze
z tą myślą dość długo stałam wobec jej wzroku osłupiała
niczym obrażony kamienny obelisk
do momentu aż spokorniało we krwi dojrzałe ziarno
gotowe na nieludzką obietnicę śmierci odpowiedzieć
moja blada i zimna jak poręcz szpitalnego łóżka
dziś to ja uśmiecham się do ciebie
gdybym się z tobą nie narodziła
nadal byłabym głupia
i nie wiedziałabym
czy już umarłam...
czy jeszcze żyję...
czy wobec twojej obecności
w ogóle jestem
"Wobec" Małgośka                                   

niedziela, 18 lutego 2018

Studium starości

starość przysiada
na kulawym krześle
stopy słabo odchylone ku górze
nogi wsparte na palcach
jak podmuch
zawsze gotowa na odejście
dojrzałe wianki z jarzębiny
kościstymi palcami uplata
cała jest brązowa i pomarszczona
jak skóra gnijącego jabłka
na sile w niej wzmaga
uparta woń więdnienia
gdzie w samym środku
zasklepia się rana
po oceanie
życiodajnego soku
starość...
na siedząco umiera
"Studium starości" Małgośka

                                                                                             

sobota, 3 lutego 2018

kocie życie

tak przyznaję...
mam kota w głowie
i całą masę realnych kotów
karmiących się
przy kompoście
na dodatek serce mam jak
koci przytułek
który żałuje
tych szarych
brudnych
burych
i ponurych
kocha wszystkie
zwłaszcza te co w futrach
ukrywają ciszę
i mają czas
na to prawdziwe
leniwe życie
"Kocie życie" Małgośka
                                                        

bez wyjątku

wszyscy bez wyjątku biegniemy
po równoległych torach
z różną prędkością w nadziei
że poznamy Boga
Małgośka
                                                                                  

        💚


dom ciszy

mój dom stoi na błękicie
i jest już domem ciszy
rozmów w nim nie słychać
podłoga też nie skrzypi
jedno co przemawia
z rozgrzanego pieca
to ciepły oddech i melodia
ojcowskiego serca
"Dom ciszy" Małgośka
fresk z Bazyliki w Wambierzycach