Namacalnie nigdy mnie nie było w twoim życiu, niż innych bardziej. O świcie nie byłam nawet obietnicą, a w samo południe nie kusiłam ludzkim zapachem.
Nie ugotowałam ci obiadu, z braku apetytu nie zjadłeś ni razu ze mną kolacji. Ty wiesz jak mam na imię i masz pewność, że jestem źródłem czyjejś nieobecności.
Nie chcę być jednak tylko abstrakcyjnym bytem, rozległą wyrwą, zwiastowaniem pustki. I pomimo zachmurzonych myśli to w mojej treści zawsze odnajdujesz słońce.