czwartek, 31 maja 2018

Po deszczu

wczoraj deszcz 
wyrzeźbił moją sylwetkę
pozostawił burzę i koryto rzeki
gdzie serce
pomiędzy żebra
wlał strugi czerwonego źródła
dając nadzieję
na słoneczne
dzisiaj
i jutro...
witam nowy dzień...
"Po deszczu" Małgośka

                                                                     

w nowiu

czym skorupka za młodu
tym serce coraz większe 💙
.............................................
moja część świata
to słońce
nie brakuje mi światła
tylko nocą czasami
zapada mrok
twoja część świata
to blask księżyca
świecisz błękitnej ziemi
lustrzaną miłością
całą noc
"W nowiu" Małgośka
                                                                       

niedziela, 27 maja 2018

Szamanka

nie pozwól...
proszę
sercu
na naiwny śpiew skowronka
nie pozwól
tęsknocie
po rozgrzanym krwiobiegu się błąkać
dusza moja nie słyszy już
czerwonych nut
ona jak stara wiedźma
omszała szamanka
od dawna liczy
na pomarszczonych czasem palcach
przekwitłe kwiaty
białego bzu
Małgośka

                                                      


sobota, 19 maja 2018

przyzwyczaiłam się...

ludzie na mnie patrzą
jak na wariatkę
kiedy na polach przyglądam się
błękitnym chabrom
one tak zwyczajnie
kołyszą się w trawie
i niczemu się nie dziwią
"Przyzwyczaiłam się" Małgośka

                                                                          

środa, 16 maja 2018

Dojrzewanie

Nie szukaj mnie, kiedy odpoczywam
w zacisznej łupinie nocnego motyla. Jestem zmęczona
i w uczuciach jak zimny kamień leniwa.
Daj dobrym myślom w ciszy powrócić, sercu złapać róży czerwień. 
Nie zawsze jest tak jakbyśmy tego chcieli.
Jeszcze za tobą zatęsknię.


poniedziałek, 14 maja 2018

zmierzch i wiersz

dzień jak codzień
parę kroków w przód
krok w tył
i samotny upadek na głowę
jesteś słońce
ale dziś tak jakby ciebie
nie było
najstarszym wierszem
zmierzchu zmęczone...
zachodź już
za horyzont
Małgośka

                                                                        

sobota, 12 maja 2018

Martwa natura z milczącym jabłkiem

martwa natura
z milczącym jabłkiem
z laserunkiem słońca
z monochromem ziemi
atrybut raju
bez ramy
bez płótna
z fakturą grzechu
Adama i Ewy
"Martwa natura z milczącym jabłkiem" Małgośka

                                                                                       
                                                             









piątek, 11 maja 2018

wola

nie mów do mnie teraz
kiedy szukam w sobie poezji
kiedy pragnę w milczeniu myśli
ciszy rozsupłać język
Małgośka

                                                                

poniedziałek, 7 maja 2018

Życie

z każdym dniem
z każdym oddechem
jesteśmy coraz bliżej
tego co nieuniknione
to naturalny stan rzeczy
jak opadanie i gnicie
owoców jabłoni
to żaden strach
to żaden lęk
zawsze stoimy wobec
na początku zbuntowani
by na końcu zakwitnąć
wierszem pokory
"Życie" Małgośka

                                                                      

niedziela, 6 maja 2018

po której stronie

zrobię ci zakładki z niezapominajek
żebyś przypomniał sobie
pamiętał na zawsze
na której stronie
życia jesteś
Małgośka

                                                                

piątek, 4 maja 2018

...

dzień przebrał się za noc
na bal karnawałowy
ale o zachodzie nie pomyślał
że do słońca nie pasuje
nocny motyl
w przebraniu nie spał
przecierał zamglone oczy
nagle zrobiło się
widno
zrzucił czerń
dzień dobry
Małgośka
                                                       

Nieryby

są dni kiedy ludzie
schodzą na dno oceanu
w milczeniu z rybami mieszkają
po to by od słonej ciszy się odbić
spragnieni życia jak lustra wody
otwierają usta
na jednym bezdechu
płyną
zamiast receptorów
na skórze
warstwa po warstwie
na twardych łokciach
wyrastają im pancerne łuski
na chwilę tylko
wynurzają obślizgłą głowę
by sobie pozornie
przypomnieć
kim są
czy z nurtem
czy pod prąd
w jakim celu...
i po co ...
"Nieryby" Małgośka

                                                                        


czwartek, 3 maja 2018

Triduum...

od poniedziałku do środy
w mojej głowie
zadziało się całe tysiąclecie
przez czarne myśli
jak słonie
przebiegły wszystkie plagi egipskie
policzyłam miliony
samochodów na drodze
girlandy delikatnych pajęczyn
przy suficie
spadły mi
gwiazdy znad głowy
niebo jak ołów
zrobiło się ciężkie
....
moja dusza
wielokrotnie umarła
"Triduum" Małgośka
                                                                            

wtorek, 1 maja 2018

W poszukiwaniu utraconego raju

kiedyś uśniemy jak naiwne dzieci
w ramionach drzew naszych rodziców
na niebie bóg naszkicuje zamarzłe lustra
obrazy ludzkich ciał utrudzonych w swoim autoportrecie
w jego starczych plamach na skórze
bezlitosny czas umrze
zmęczenie osiądzie
pokorą na garbatych ramionach
w nieobecnym spojrzeniu staruszka
biała katedra urośnie
perłowa cisza
z obrazów Vermera
zamknięta
na niedomkniętych ustach
"Na niedomkniętych ustach" Małgośka