są dni kiedy ludzie
schodzą na dno oceanu
schodzą na dno oceanu
w milczeniu z rybami mieszkają
po to by od słonej ciszy się odbić
po to by od słonej ciszy się odbić
spragnieni życia jak lustra wody
otwierają usta
otwierają usta
na jednym bezdechu
płyną
płyną
zamiast receptorów
na skórze
na skórze
warstwa po warstwie
na twardych łokciach
na twardych łokciach
wyrastają im pancerne łuski
na chwilę tylko
wynurzają obślizgłą głowę
wynurzają obślizgłą głowę
by sobie pozornie
przypomnieć
przypomnieć
kim są
czy z nurtem
czy pod prąd
czy pod prąd
w jakim celu...
i po co ...
"Nieryby" Małgośka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz