środa, 31 stycznia 2018

ciężar utajony


błękitny raj

widziałam kruki
zły wiatr odbierał im skrzydła
wyrywał lotki
kiedy w samo południe
ślepi ludzie  przez życie gdzieś biegli
podziwiałam
że biały dzień wyglądał chwilą jak noc
w oknach nie było żaru
żadnego światła
zamknęłam oczy
śniłam wtedy błękitny raj
i nagle
zgubiłam mrok...
Małgośka
                                                                   

poniedziałek, 29 stycznia 2018

Noc

w rytm bębnów i rogów
nadchodzi czerń
która odbiera cieniom
rysunek drogi
pobudza zmysły
słuch i węch
słońce ubiera
w czarne koronki
Małgośka "Noc"

                                          https://www.youtube.com/watch?v=7wwKuFESols
                                                                              

                                                                                   

sobota, 27 stycznia 2018

Ołtarz

są różnego rodzaju ołtarze
a ja ubóstwiam mój niebieski rozkład jazdy
kiedy na dworcu odstawam jak święty Franciszek
i na przystankach ludziom zostawiam kwiaty
"Ołtarz" Małgośka


Oczekiwanie

kiedyś
ta zima się skończy
i pociągnie za sobą wszystkie anomalie pogodowe
wyszarpie żałobną czerń 
z miejsc gdzie drogi bez śniegu
i pejzaż malowany dławiącym smogiem
z myśli
odejdzie z nią szadź
szare niebo znów pęknie
w błękicie urośnie wielkie słońce
zieleń
drzewom odświeży krew
w tętnicach pól kwitnieniem oczyści mętną wodę
kiedyś ta zima się skończy
w sercu mam przebiśniegów zaczątki
jak ziemia porastam kocem cichej darni
i czekam na powrót żurawii
"Oczekiwanie" Małgośka

niedziela, 21 stycznia 2018

Autoportret



wiesz...
ostatnio strasznie nasiąkłam 
zapachem wierszy 
i farb
czuję się teraz
jak inkrustowany ołtarz
który ma tysiąc lat
"Autoportret" Małgośka

                                                                      

sobota, 20 stycznia 2018

biały śpiew

łapmy śnieg
i jego dźwięk
zapisany
na strunach ciszy
niechaj świat
i miły bóg
jego białe pieśni
usłyszy
Małgośka

                                                                              

"Rzeźba"

omijany przez ludzi
trójwymiar milczenia
przygarbiony ciężarem
deszczu na gzymsie
dziś ostrzem 
wyczekuje na czas
i litościwie
spogląda na butę
"Rzeźba" Małgośka

                                                                 

Frasunek Jezusa

belko
mojego krzyża
dziś pokornie rozmawiam z tobą
spocznij delikatnie
na moich ramionach
nie bądź mi upadkiem
nie bądź mi kłodą
"Frasunek Jezusa"                    fotografia Ewa Filipczuk Muzeum Wsi Lubelskiej

                                                                   

wtorek, 16 stycznia 2018

Bezpowrotnie

kiedy ostatnie zdanie
odchodzi w niepamięć
a człowiek przeszłością kostnieje
wtedy świt do zmierzchu
podobny
i niespodziewanie
w gardle grzęzną
wszystkie melodie
i nic to
bez znaczenia
że komuś nagle
usta twardnieją
z potrzeby
z zimna
jedynie żal...
że kiedyś coś było
dosłownie
przed chwilą
jednak już nie istnieje
bo dla większości było...
minęło...
żyło
i zgasło jak płomień
"Bezpowrotnie" Małgośka            

sobota, 13 stycznia 2018

Zapach dzieciństwa

w życiu
liczy się chwila
aromat kawy
zapach pożółkłych firanek
przesiąkniętych dymem
wypalonego przez ojca
ostatniego papierosa
a także wyszukany smak
zapamiętanej z dzieciństwa
marcepanowej czekolady
za który dziś niejeden
życie by oddał
"Zapach dzieciństwa" Małgośka

                                                      

piątek, 12 stycznia 2018

Fioletowy sen

a nocą...
a nocą
kiedy upiorny hałas śpi
na światło księżyca
wychodzą sny
a w snach
w snach jestem jak dziecko
mała
tańczę
obracam się jak ziemia
w pełnym czystych barw słońcu
wiruję
na usłanej fioletem kwiatów
pachnącej mięsistą zielenią łące
i jak zwykle jestem sama
tam gdzie wzgórze porośnięte trawą
tam jedyna widownia
śpię
słyszę świerszczy
motyli brawa
i dalej tańczę
tańczę
wiruję w tej iluzji
do rana
w moim śnie
fioletowym
w którym
zwykle jestem sama
i z którego nie chcę się obudzić
"Fioletowy sen" Małgośka
                                                                                      

Przesyt

jak dostrzegać
w nadprodukcji
to co wartościowe
przecież...
od nadmiaru formy
człowiek gubi treść
i nawet może stracić głowę
"Przesyt" Małgośka
                                                                  

czwartek, 11 stycznia 2018

Zimowe anomalie



znowu tęskota
świat wylał z nieba
deszczowy smutek
i nie wiem dlaczego
w tej anomalii
jedynie słowa 
wychodzą dość zgrabnie
znużonym poetom
"Zimowe anomalie" Małgośka

                                                                   

środa, 10 stycznia 2018

spadek

w koniecznym spadku
dostałam od ojca
stęchły kożuch
teraz z szafy spoglada
zamkniętymi oczami
chciałby jeszcze pożyć
"Spadek"

                                                                                   

Ocean zmęczonej duszy

wspomnienie słońca?
........................................................
mam miłość do świata
moja miłość wprost
do morza wpada
nie kończy się
tylko przysypia
brakiem uniesienia
wartkiego nurtu
z którym bez tchu
tak niedawno
jak wariatka biegła
teraz jest już zmęczona
kocha inaczej
nie pragnie niczego
nie chce tłumaczeń
jej wola
to przysiąść na brzegu
o zachodzie słońca
i wylać znużoną duszę
w ocean spokojnego snu
Małgośka "Ocean zmęczonej duszy"
                                                                        

wtorek, 9 stycznia 2018

jeszcze nie wiosna

ległam pod 
zielonym kocem
zapaliłam dla nas słońce
a tu niespodzianka
cały świat skostniał
siwy szron
szczęśliwym roślinom wyszeptał
jeszcze nie wiosna
jeszcze nie wiosna...
Małgośka                                         

poniedziałek, 8 stycznia 2018

fraszka

pewien lis
obgryzając kość
obnażał mi
swoją intymność
pomyślałam 
chyba jeszcze jestem
człowiekiem
w czasach
kiedy to
ludzie
niszczą większość
"fraszka" Małgośka

                                                                                    

niedziela, 7 stycznia 2018

Wobec prawdy

to prawda
że dziś trudno
ludziom wzajem
spogladać sobie w oczy
i nie daj bóg
uraczyć miłym słowem
to w głowie się
nie mieści
przeciętnej nienawiści
która najszybciej
ucieka wzrokiem
"Wobec prawdy" Małgośka

                                                                

Wiersze pokorne

na wyczerpanym
pisaniem papierze
urosły mi wiersze
pokorne wobec życia
jak ptaki na drzewach
w cichym ogrodzie
w nowiu srebrnego
księżyca
"Wiersze pokorne" Małgośka

                                                                                




Dozorca zardzewiałych kluczy

tyle mam myśli
w głowie
ile dozorca
zardzewiałych kluczy
i nie wiem
czy zamki nimi otwierać
czy sprzed drzwi
już uciec
"Dozorca zardzewiałych kluczy"
                               Małgośka

W nowiu

życzę ludziom miłości
jak ten księżyc
który stale poprzez
przyrastanie i ubywanie
zbliża się do pełni
"W nowiu" Małgośka
....................................................................
księżyc wczorajszego poranka
                                         https://www.youtube.com/watch?v=8DDHulO485k

                                                                                

piątek, 5 stycznia 2018

Bezdomna samotność

poeta to sarna
bezdomny obłąkaniec
dzikie zwierzę
z wielkimi oczami
nie ma mieszkania
bo na cholerę mu
na ziemi dom
futryna
drzwi
próg
pomieszczenie
na jakiego diabła...
najlepiej żeby
zamieszkał na środku
zielonej łąki
albo na polu
i nie miał sufitu
bo jego wyobraźnia
nie jest niczym
ograniczonym
od wspomnień
zawłaszczyłby jedynie
na krótkie życie
potrzebne mu
tu i teraz
do podparcia
zapomniane
krzesło
i stół
i gdyby nagle
i przypadkowo okazałoby się
że na tym dobrym pustkowiu
odkryłby go tłum
nienakarmionych
słowem
ludzi
swoją muzę
ukryłby na ten czas
pomiędzy wierszami
w sekretnym
notatniku
gdzie obrastałaby powoli
ostrymi kolcami
jak sparaliżowany jeż
przyłapany przez
wściekłe psy
na gorącym
uczynku
kamuflując tak
skrzydlatą duszę
niejednokrotną ucieczką
w wolną przestrzeń
natchniony zawsze
ochroni jaśnienie
oddane mu
przez boga
na wieczność
jedyną taką
na świecie
cichą kobietę
samotność
poety...
"Bezdomna samotność" Małgośka
                                                                                         

środa, 3 stycznia 2018

Nadzieja jest błękitna

w błękicie jest nadzieja
że ta zima się skończy
a na wiosnę
w zieleni obietnica
że w raju zamieszkamy
na ukochanej łące
"Nadzieja jest błękitna" Małgośka

wtorek, 2 stycznia 2018

Dojrzałość

z upływem czasu
ludzie przysiadają na drzewach
ciszą dojrzewają jak jabłka
jak starzy Adam i Ewa
nabierają dystansu
nie ścigają się z czasem
smakują opadłych owoców
z życiem chodzą na spacer
             "Dojrzałość" Małgośka
                 
                   na fotografii babcia Marianna i dziadek Władysław
                                                                   
                                                                         

                                                            

poniedziałek, 1 stycznia 2018

Namaluj mi...

    odkrywania miłości dla świata w sobie na wszystkie dni życia...
.............................................................
namaluj mi na ciele planety
uciekniemy na jedną z nich
ja będę niezmierzoną pustką
ty w niej książycem
pomiędzy nieodkrytymi
galaktykami będziemy żyć
o naszym
neonowym blasku
miłe słowa na ucho
szeptać będziemy gwiazdom
żeby nie daj boże bez światła
z błękitu nie wypadły
potem bóg sam blask otrzyma
na własność
i zamiast popiołem
śniegiem ludziom posypie głowy
tłum w białej ciszy
w końcu otrząśnie się z letargu
może wtedy poczuje
i uwierzy w jedyną prawdę
która nie chodzi po ziemi
lecz ponad biegnie
z sercem w chmurach
sunie jak na sankach po niebie
wielką miłość dla świata
co dla ludzi ulotnym
jak pierwszy śnieg
                            "Namaluj mi..." Małgośka