wtorek, 30 sierpnia 2016

Biała dama

Targ staroci może być niezwykle inspirujący... tu wszystkie przedmioty do mnie przemawiają...
Biała dama
z reklamy proszku do pania
stojąc na skrzyżowaniu ulicy
nie straszy
lecz krzyczy
Pragnie dziś sprzedać
za korzystną cenę
biel zasad moralnych
rzecz niematerialną
czyste sumienie
                           "Biała dama" Małgośka 30.08.2016 r.

                                        https://www.youtube.com/watch?v=CNUOEeXmoEY








                                                                          

poniedziałek, 29 sierpnia 2016

W poszukiwaniu ciszy

Czasami Ktoś podsunie nam inspirację :)
Kiedy lato się zmęczy
człowiek szuka w pamięci
takich miejsc ciszy
gdzie ludzi już nie ma
gdzie czas spowalnia
a piach zasypuje stare drzewa...
"Kiedy lato się zmęczy" Małgośka 28.08.2016 r.

                                        https://www.youtube.com/watch?v=u9Dg-g7t2l4   

                                                                               
   

sobota, 27 sierpnia 2016

Zapomniany sad

to jest ten sad zapomniany
korzeniami szepczą stare drzewa
mówią
czego szukasz
dziadkowie umarli
ich domu tutaj nie ma.
dalej więc ciągnę rozmowę
z głuchym już tylko milczeniem
powiedz
gdzie teraz dziadek jabłka zrywa
babcia czułe nagina gałęzie
powiedz
jak dawno tu byłam
powiedz że to jest to miejsce
"Zapomniany sad" Małgośka 27.08.2016 r.

środa, 24 sierpnia 2016

Na targu staroci

na targu staroci
możesz kupić wszystko

pęk zardzewiałych kluczy
łopatę bez trzonka
zużyte zabawki
nazwę ulicy
nie wszystko jednak
handlarz chce sprzedać
niczego za bezcen
ta sknera ci nie da
dla niego cena rzecz ważna
tak jak dla mnie życie
nie kupisz drugiego
pierwszego nie oddasz
zapomniał Bóg utargować
zapasowych kluczy
                                  
                                          "Na targu staroci" Małgośka 24.08.2016 r. 

                                                                                

niedziela, 21 sierpnia 2016

Szara apokalipsa

co się stało kwiatom
że powiędły
dlaczego nocą
wychudł księżyc
dlaczego dzieci przeraziły się powrotem
a z domów pouciekały psy i koty
dlaczego ptaki przestały śpiewać
w sadzie uschły wszystkie drzewa
dlaczego to wyglądało
na dzień jak codzień
a każdy myślał o pogodzie
dlaczego wydarzyło się z końcem lata
kiedy nikt nie przewidywał
zmierzchu świata

                                      "Szara apokalipasa" Małgośka 21.08.2016 r.

                             https://www.youtube.com/watch?v=YkYK8kwy7hc

                                                                     

                                                                             

piątek, 19 sierpnia 2016

Smak pustki

wysiadam z autobusu
grudniowy wieczór
smutku próżnia
nikt nie czeka
nikt nie przyszedł
żadnego kroków echa
idę
zmierzam do domu
deszcz ze śniegiem twarz kaleczy
po kryjomu płaczę
wołam
Boże litościwy
dlaczego nie może być inaczej?!
boję się spojrzeć na budynek
tak cholernie pusto
gdziekolwiek poszłam
widziałam ruinę
bo czyjeś serce skonało
a ciało w ziemi uschło

                                                "Smak pustki" Małgośka 19.08.2016 r.
              

środa, 17 sierpnia 2016

Skalne miasto

Spójrz,
na olbrzymy skalne,
jak sterczą...
Słyszysz,
jak milczeniem w głowie
czarną pustkę wiercą?
Przemawiają
majestatem, posturą skromną,
zadrapaniami przemijania,
popękaną formą.
Przyciągają
gapiów tłumy, ludzi lodowatych,
którzy nie rozumieją
ich związku ze światem.
Tkwią
wbite w pokorze,
w czerwony żwir,
wypłukując z deszem czasu,
martwy, zapomniany pył.
I chociaż sosna
oplata tętnicami korzeni
skalne okruchy,
nie przeistoczy to głuchych.
Tłum jest gatunkiem ułomnym,
świata w legendę nie zmienia,
dość szybko zapomni
o czułych kamieniach.
                                                       "Skalne miasto" Małgośka 17.08.2016 r.
                                            https://www.youtube.com/watch?v=KWeBIfGOdkw
                                                                   




wtorek, 16 sierpnia 2016

Zaproszenie

zapraszam na śniadanie
chcąc nakarmić tych
których jeszcze
nie wyparła pamięć
zapraszam na posiłek
na góry szczycie
gdzie zasiadają chmury
częstując drugim życiem
zapraszam na gościnę
o wybranej porze
tu Bóg ludzkim gestem
talerze rozłoży

                                     "Zaproszenie" Małgośka 16.08.2016 r.
                                                                       

piątek, 12 sierpnia 2016

Miłość lśnieniem owładniętych

to moja miłość do lśnienia, natchnienia? Możecie sobie nazwać to, jak chcecie...
Życzę tobie gruntownej spowiedzi
z tego, czym krzywdzisz.
w jaki sposób ostrzysz noże
z tego jak z igły robisz widły.
Ja jestem kolekcjonerem ran,
cierpię niczym Werter,
do końca pozostanę sam.
Muzo, zasmucasz serce!
Czy ty wiesz,
że często obmywam twarz
frasunkiem słonym,
ukrywając w dłoniach bezradnych
pulsujące skronie?
I co z twoją czułością?!
Nią mogę jedynie,
pomalować dziś płótna,
bo miłość moja lśnieniem,
w utrzymaniu bywa trudna.
                                                 Małgośka "Miłość lśnieniem owładniętych"13.08.2016 r.
                                                 dla przeciwwagi proponuję wziąć Grechutę:
                                              https://www.youtube.com/watch?v=z2MJwXDvLmo
                                                                             

"Mam ręce dwie"

Mam ręce dwie,
mam nogi dwie,
cóż więcej mi potrzeba.
Mam przełyk i żołądek,
by chleb sprzedawał piekarz.
Mam oczy,
by niezwykłość rzeczy
dostrzegać.
Mam rozum,
bym potrafił
przywołać wspomnienia.
Mam serce i zachwyt,
by żył,
by karmił się poeta.
Mam czas i szacunek
dla niejednego
człowieka.

                                               Małgośka 11.07.2016 r. "Mam ręce dwie"
                                                                            
                                                                                 
                                                                                       

     

środa, 10 sierpnia 2016

Pszczoła

taka niecodzienna rozmowa z wielbicielem błękitu...

Czy anioł może być pszczołą?
Oczywiście, że może.
Może przyglądać się
temu, co tworzę.
Wczoraj nawiedził mnie,
i szepnął do ucha:
córciu nie martw się,
wszystko będzie dobrze.
Siedział, siedział i odleciał...
Tyle go widziałam,
ale bardzo wierzę
w to, co usłyszałam.

                                                         "Pszczoła" Małgośka 02.08.2016 r.

                                                                                

Ten stary kożuch

ten stary
cuchnący stęchlizną kożuch
jedyna pamiątka

jak ślad
po zielonych liściach
na połamanych gałązkch

godzinami
oswajałam woń zbutwiałą
z błękitem guzików

chłonęłam ją
jak gąbka wodę 
bez specjalnego zachwytu 

dotykałam 
wtulałam się
szukając ciepła

rozpaczą pragnęłam  
darować życie
by krew była lepka

chroniłam zapach twój
byś nie umarł
byś nie pożółkł

jak ten stary
w szafie zawieszony 
cuchnący stęchlizną kożuch

                                         "Ten stary kożuch" Małgośka 10.08.2016 r.

                                                                             





sobota, 6 sierpnia 2016

Międzynarodowe Spotkania ze Sztuką Żary 2016...

Międzynarodowe Spotkania ze Sztuką Żary 3-4 sierpnia 2016...
Nie wiem, czy uda mi sie opisać wielość emocji, których doświadczyłam podczas dwóch sierpniowych dni biorąc udział w spotkaniu plenerowym...
W głowie mam całe mnóstwo wypowiedzi, reakcji...
Ale przede wszystkim jedno istotne stwierdzenie:jak bardzo człowiekowi potrzeba zainteresowania ze stony drugiego człowieka, jak bardzo my jesteśmy na siebie pozamykani, jak bardzo potrzebujemy rozmowy o tym, co ważne, jak bardzo nie mamy czasu dla siebie, że warto zatrzymać się choć na chwilę nad sobą, swoim wnętrzem...Wielu ludzi wyrecytowało mi swoje wiersze prosto w oczy z trzesącą się brodą, ofiarowując mi to, co ja ofiarowałam im- refleksję... Wielu prosiło o rady, choć daleka jestem od ich udzielania, nie mam takich kompetencji, ale podobno umiem słuchać...
Tak...Oni czekali na taki moment uwolnienia...
Dając wolność sobie, dałam wolność innym...to jest coś cudownego...
Z wypowiedzi obserwatorów:
"Iście poetyckie przemykanie obok zawieszonych skrzydeł w mrowisku..."
"Papusza- cygańska poetka"
"Myślałam, że Szymborskiej, bo kot" o wierszu "Takie buty"...
"Nie byłam nigdy Panną Młodą"
"Jak ty pięknie śpisz Małgosiu..."
"...." te kropki oznaczają uronione ukradkiem łzy, ocierane przy witrynach sklepowych...
Mogę być też za to skrytykowana, nie zważam na to- idę dalej wierząc w to, co robię...
Rozmowy i refleksje traktuję jako kolejne źródło inspiracji...
Wszystkim dziękuję, bo więcej słów na dziś nie znajduję...muszą dojrzeć i spłynać spokojem w milczeniu...
Jestem poruszona moim zmartwychwstaniem...

reakcje ludzi na "ŁAPACZE POEZJI- ŁAPACZE PAMIĘCI"


              Pan Edward zreagował w cudownie spontaniczny sposób, bez jakiegokolwiek oporu......


Pan Edmund pisze piosenki, poezję i  prosił o rady, a ja? Ja przecież piszę dopiero od siedmiu miesięcy, czy ja mam prawo do takich sugestiii...

 
                  Joanna - moja katedra przyjaźni niezwykłej, która wspierała każdy mój gest....
                                                                                         

Wiersze rozwiesiłam niczym pranie na żarskim deptaku... Z końcem pozostały jedynie klamerki- rozdałam wszystkie....


Niektórzy oglądali to, co stworzyłam, ja podglądałam ich, a jeszcze inni mnie....


                                 W trakcie tworzenia"ŁAPACZA POEZJI- KAMIENNE ANIOŁY"


                                                Robiono sobie zdjęcia pamiatkowe...


                                     Niektórym wyrosły pietruszkowe skrzydła...


Kobieta życia Pana Edwarda nigdy nie miała na sobie sukienki ślubnej... Moja instalacja spowodowała, że Pan Edward poczuł potrzebę przyprowadzenia swojej ukochanej do tego miejsca i wyznania jej miłości- tak sontanicznie...Najpiękniejsza i najbardziej wzruszająca scena jaką mi przyszło przeżyć...Cudowne!


 Nieznajoma Kobieta czytała na głos swojej wnuczce mój wiersz:
"Patrz na mnie z nieba"...
Niezwykłe uczucie, kiedy ktoś czyta nasz tekst...
Samej mi ciężko.... 


Cudowne reakcje dzieci, które chętnie głaskały gęsie pióra i dotykały kamiennych okruchów...


Iwonka- niezwykle wrażliwa Kobieta, która od dawna przepisuje moje wiersze do zeszyciku...To dla mnie wielkie wyróżnienie...Zakochała się w "Mowie Anioła"



Pani Danusia- jestem jej wychowanka z przedszkola...Poczytała i powiedziała, że jest ze mnie dumna i miała żal, że dlaczego o tym co robię musi dowiadywać się z gazety, bo przeciez mieszkamy w  tej samej miejscowości... :)

A to moje wygłupy, gdy już spłynał stres i upłynał dzień...





Poznałam niezwykłego młodzieńca o imieniu Karol- niezłe czucie, jeśli chodzi o symbolikę...
Mądry młody człowiek!


Ostały mi się jeno klamerki...



Szczęście, które przyjechało do mnie na czarnym rowerze...



        Motyw roweru przewijał sie cały czas...Od razu znalazłam analogię muzyczną:

                                      https://www.youtube.com/watch?v=7TNFysecmq0