wysiadam z autobusu
grudniowy wieczór
smutku próżnia
grudniowy wieczór
smutku próżnia
nikt nie czeka
nikt nie przyszedł
żadnego kroków echa
nikt nie przyszedł
żadnego kroków echa
idę
zmierzam do domu
deszcz ze śniegiem twarz kaleczy
po kryjomu płaczę
zmierzam do domu
deszcz ze śniegiem twarz kaleczy
po kryjomu płaczę
wołam
Boże litościwy
dlaczego nie może być inaczej?!
Boże litościwy
dlaczego nie może być inaczej?!
boję się spojrzeć na budynek
tak cholernie pusto
tak cholernie pusto
gdziekolwiek poszłam
widziałam ruinę
bo czyjeś serce skonało
a ciało w ziemi uschło
widziałam ruinę
bo czyjeś serce skonało
a ciało w ziemi uschło
Przepraszam, że milczę od poprzedniego wpisu, ale nie wiem, co powiedzieć. Przy takich tematach każdy chyba patrzy na siebie i szuka własnych doświadczeń. No, przynajmniej ja tak mam...
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=Te2o5x5Sozc
OdpowiedzUsuń