Opadłam jak kwiat magnolii po przymrozku,
pożółkły, brązowy niczym plaster wosku.
Zapomniałam się w zapomnieniu jak niezapominajka.
Spopieliłam, jak pamięci drobna zapałka.
Niechaj teraz wiatr,
ten popiół poniesie
przez znamię odległości,
tam...
do miejsca,
gdzie w sercu masz kieszeń
na relikwię mej miłości...
"Relikwia miłości" Małgośka 30.04.2016 r.
https://www.youtube.com/watch?v=12d-5Azr6PI
sobota, 30 kwietnia 2016
czwartek, 28 kwietnia 2016
"Μόρος"
"Dokądkolwiek idziesz, zabierasz mnie ze sobą
Cokolwiek wiem, nauczyłam się od ciebie
Cokolwiek robię – ty mnie tego nauczyłeś
Jestem twoim dzieckiem i twoją szansą
Cokolwiek się stanie, stanie się przeze mnie
Pokonał mnie dzień jutrzejszy
Czymkolwiek jestem – Twoją nadzieją, losem, twoim dzieckiem
– ty mnie tego nauczyłeś
Wszystko, co wiem – wiem od ciebie"
Lisa Gerrard "Sanvean"
https://www.youtube.com/watch?v=JGmvXGBBfjs
Cokolwiek wiem, nauczyłam się od ciebie
Cokolwiek robię – ty mnie tego nauczyłeś
Jestem twoim dzieckiem i twoją szansą
Cokolwiek się stanie, stanie się przeze mnie
Pokonał mnie dzień jutrzejszy
Czymkolwiek jestem – Twoją nadzieją, losem, twoim dzieckiem
– ty mnie tego nauczyłeś
Wszystko, co wiem – wiem od ciebie"
Lisa Gerrard "Sanvean"
https://www.youtube.com/watch?v=JGmvXGBBfjs
środa, 27 kwietnia 2016
"Koronka pamięci"
delikatna koronka
płatek kwitnącej magnolii
plaster śnieżnej magii
płatek kwitnącej magnolii
plaster śnieżnej magii
kąsa wzrok mój
cytuje obrazy z zamarzniętej wyobraźni
rozgrzebuje tajemnicę lat minionych
frazy w niej zaklęte
Chronosem spopielone
Chronosem spopielone
wtorek, 26 kwietnia 2016
"Zmięta"
zmarszczyć...
zniszczyć...
zmiąć...
zgnieść....
wyrzucić ?
A gdyby tak, ten proces w drugą stronę odwrócić?
zniszczyć...
zmiąć...
zgnieść....
wyrzucić ?
A gdyby tak, ten proces w drugą stronę odwrócić?
"zmięta- niezmięta" Małgośka 27.04 2016 r.
poniedziałek, 25 kwietnia 2016
Pamiętam...
Pamiętam...
ten sad u dziadka,
gdzie jesienią pachniały jabłka
Pamiętam...
rodzinne koszenie zboża
w gorącym pola skwarze
Pamiętam...
tę łąkę zalaną na wiosnę,
i jak bose stopy brodziły radośnie
Pamiętam...
tę studnię, na której dziadek siadał,
z Łatkiem wtedy na ucho gadał
Pamiętam...
tę Jego marynarkę kraciastą,
Babcia wtedy piekła drożdżowe ciasto
Wiele, wiele rzeczy jeszcze pamiętam....
Pamiętam...
każde rodzinne święta...
I nikt nie odbierze mi tych wspomnień!
One na zawsze należą do mnie...
I póki będę trwać w pamięci przytomnie,
tak nigdy o "niezapominajkach" nie zapomnę...
"Niezapominajka" Małgośka 25.04.2016 r.
fotografia "niezapominajka"przedstawiająca mojego Dziadka, który trzyma na rękach kuzyna,obok koleżanka mamy i wierny memu Dziadkowi pies- Łatek
ten sad u dziadka,
gdzie jesienią pachniały jabłka
Pamiętam...
rodzinne koszenie zboża
w gorącym pola skwarze
Pamiętam...
tę łąkę zalaną na wiosnę,
i jak bose stopy brodziły radośnie
Pamiętam...
tę studnię, na której dziadek siadał,
z Łatkiem wtedy na ucho gadał
Pamiętam...
tę Jego marynarkę kraciastą,
Babcia wtedy piekła drożdżowe ciasto
Wiele, wiele rzeczy jeszcze pamiętam....
Pamiętam...
każde rodzinne święta...
I nikt nie odbierze mi tych wspomnień!
One na zawsze należą do mnie...
I póki będę trwać w pamięci przytomnie,
tak nigdy o "niezapominajkach" nie zapomnę...
"Niezapominajka" Małgośka 25.04.2016 r.
fotografia "niezapominajka"przedstawiająca mojego Dziadka, który trzyma na rękach kuzyna,obok koleżanka mamy i wierny memu Dziadkowi pies- Łatek
niedziela, 24 kwietnia 2016
mój, moja, moje...
moje dziś ...
moja intencja...
moje postanowienie...
mój zamiar...
moje spełnienie...
mój...
moja...
moje...
ISTNIENIE
"Mój , moja, moje..." Małgośka 23.04.2016 r.
https://www.youtube.com/watch?v=eTyQj2X-zk0
moja intencja...
moje postanowienie...
mój zamiar...
moje spełnienie...
mój...
moja...
moje...
ISTNIENIE
"Mój , moja, moje..." Małgośka 23.04.2016 r.
https://www.youtube.com/watch?v=eTyQj2X-zk0
sobota, 23 kwietnia 2016
piątek, 22 kwietnia 2016
Mój ojciec...
Mój ojciec cudnie grał na gitarze...
Dużo palił,
powiem, że w nadmiarze.
powiem, że w nadmiarze.
Siadywał nad książką zamyślony,
był raczej typem milczka dla swojej żony.
był raczej typem milczka dla swojej żony.
Tak...
Mówił mało,
praktycznie nic...
praktycznie nic...
Cichosza...
I wyszedł pewnego grudniowego dnia,
przebiegł ulicę.
przebiegł ulicę.
Nie wrócił...
Pozostawił w mojej głowie słowa
i ich nierozwikłaną tajemnicę.
i ich nierozwikłaną tajemnicę.
czwartek, 21 kwietnia 2016
Moja oczywistość przeczywistości...
zaprzeczam hienom rządnym i ciekawym
zaprzeczam tobie co masz myśli plugawe
zaprzeczam swemu zwątpieniu
zaprzeczam swej niestabilności
zaprzeczam tym co przeklinają mnie w swej pewności
wszystkiemu zaprzeczam co serce i duszę łamie
zaprzeczam złym myślom dopadającym nachalnie
zaprzeczam sponiewieraniu ludzkiej godności
Przeczę światu w którym miejsce dla samotności
zaprzeczam...
zaprzeczam...
zaprzeczam...
wielokrotnie powtórzę
lecz muru nienawiści tym jednak nie zburzę
jeszcze nikomu nie udało się zabić zazdrości
moje jedyne antidotum?
oczywistość przeczywistości...
"Oczywistość przeczywistości" Małgośka 21.04.2016 r.
zaprzeczam tobie co masz myśli plugawe
zaprzeczam swemu zwątpieniu
zaprzeczam swej niestabilności
zaprzeczam tym co przeklinają mnie w swej pewności
wszystkiemu zaprzeczam co serce i duszę łamie
zaprzeczam złym myślom dopadającym nachalnie
zaprzeczam sponiewieraniu ludzkiej godności
Przeczę światu w którym miejsce dla samotności
zaprzeczam...
zaprzeczam...
zaprzeczam...
wielokrotnie powtórzę
lecz muru nienawiści tym jednak nie zburzę
jeszcze nikomu nie udało się zabić zazdrości
moje jedyne antidotum?
oczywistość przeczywistości...
"Oczywistość przeczywistości" Małgośka 21.04.2016 r.
poniedziałek, 18 kwietnia 2016
taka suita na dziś...
Pamiętam tę melodię z dzieciństwa. Bardzo, bardzo mocno utkwiła w mej głowie...
Serial "Polskie drogi " ...Rodzice każdą niedzielę wyczekiwali wieczora, żeby obejrzeć ten film...
A ja? Ja nie byłam zainteresowana oglądaniem, lecz bieganiem po podwórku letnim wieczorem. Jednakże to, że z każdego okna dobiegały niezwykłe nuty i "szyby były niebieskie od telewizorów", pozostało we mnie na zawsze...
Słucham teraz i piszę... I tak jakoś ciepło na sercu i wiecznie tęskno za tym, co przeminęło...
To taka moja suita na dziś, ona ciągle we mnie gra...
Serial "Polskie drogi " ...Rodzice każdą niedzielę wyczekiwali wieczora, żeby obejrzeć ten film...
A ja? Ja nie byłam zainteresowana oglądaniem, lecz bieganiem po podwórku letnim wieczorem. Jednakże to, że z każdego okna dobiegały niezwykłe nuty i "szyby były niebieskie od telewizorów", pozostało we mnie na zawsze...
Słucham teraz i piszę... I tak jakoś ciepło na sercu i wiecznie tęskno za tym, co przeminęło...
To taka moja suita na dziś, ona ciągle we mnie gra...
Dopóki śmierć nas nie rozłączy...
Będę Twoim cieniem
Dopóki śmierć nas nie rozłączy...
Będę żyć ideału wyobrażeniem
Dopóki śmierć nas nie rozłączy...
Będę walczyć z melancholią
Dopóki śmierć nas nie rozłączy...
Będę, co wiosnę, zakwitać magnolią
Dopóki śmierć nas nie rozłączy...
Będę wściekać się i złorzeczyć
Dopóki śmierć nas nie rozłączy...
Będę matką dla naszych dzieci
Dopóki śmierć nas nie rozłączy...
I dopóty będziesz miał w sobie pamięć mego istnienia
Wówczas, śmierć nas nie rozłączy, gdy mi już zabraknie cienia...
" Dopóki śmierć nas nie rozłączy..."Małgośka 18.04.2016 r.
Dopóki śmierć nas nie rozłączy...
Będę żyć ideału wyobrażeniem
Dopóki śmierć nas nie rozłączy...
Będę walczyć z melancholią
Dopóki śmierć nas nie rozłączy...
Będę, co wiosnę, zakwitać magnolią
Dopóki śmierć nas nie rozłączy...
Będę wściekać się i złorzeczyć
Dopóki śmierć nas nie rozłączy...
Będę matką dla naszych dzieci
Dopóki śmierć nas nie rozłączy...
I dopóty będziesz miał w sobie pamięć mego istnienia
Wówczas, śmierć nas nie rozłączy, gdy mi już zabraknie cienia...
" Dopóki śmierć nas nie rozłączy..."Małgośka 18.04.2016 r.
Marudzenie po deszczu...
Takie pąki i kwiaty mówią nam nieustannie o tym, że wzrastamy, żyjemy, trwamy, stajemy się, przepędzamy złe myśli i pamiętamy o ludziach...
To takie moje dzisiejsze marudzenie po deszczu...
niedziela, 17 kwietnia 2016
środa, 13 kwietnia 2016
Rozmowa ...
Patrzę na fotografię
sprzed lat...
Przy stole siostra i brat...
Upłynęło już tyle lat...
A oni ?
A oni tu uśmiechnięci i młodzi...
Żadna trwoga im wtedy jeszcze nie szkodzi...
Dziś ?
Dziś już inaczej...
Jak?
Rozeszli się w swoje strony,
zniknęli...
Ulecieli niczym czarne,
posępne gawrony...
Teraz?
Teraz boję się...
Teraz boję się zostać sam...
I co poczniesz?
Nie wiem...
Nie wiem złota rybko,
co ja biedny robić mam...
https://www.youtube.com/watch?v=O1RMGcQ6cFE
"Rozmowa..." z błękitną dedykacją Małgośka 13.04.2016 r.
sprzed lat...
Przy stole siostra i brat...
Upłynęło już tyle lat...
A oni ?
A oni tu uśmiechnięci i młodzi...
Żadna trwoga im wtedy jeszcze nie szkodzi...
Dziś ?
Dziś już inaczej...
Jak?
Rozeszli się w swoje strony,
zniknęli...
Ulecieli niczym czarne,
posępne gawrony...
Teraz?
Teraz boję się...
Teraz boję się zostać sam...
I co poczniesz?
Nie wiem...
Nie wiem złota rybko,
co ja biedny robić mam...
https://www.youtube.com/watch?v=O1RMGcQ6cFE
"Rozmowa..." z błękitną dedykacją Małgośka 13.04.2016 r.
Kruk wyboru...
kruki van Gogha
trzy drogi
pierwsza na lewo
możesz iść na skróty
ale wtedy przemoczysz buty
druga na prawo
skręt złudnie dyskretniejszy
lecz wysiłek w niej mocniejszy
obraz jednak wyraźnie naprowadza na środek
droga tu szersza i zarysem poważniejsza
taki to wybór sugeruje mi aksamitny kruk
zatoczył koło nad łanem zboża
przyleciał wracając z przeszłości
bym nigdy się już nie zagapił
i z życia prawdziwie korzystać mógł...
"Kruk wyboru" Małgośka 13.04.2016 r.
https://www.youtube.com/watch?v=3OAxQlhKvgA&nohtml5=False
tempera 90x140 "Kruk wyboru"
Vincent van Gogh "Kruki nad łanem zboża"
trzy drogi
pierwsza na lewo
możesz iść na skróty
ale wtedy przemoczysz buty
druga na prawo
skręt złudnie dyskretniejszy
lecz wysiłek w niej mocniejszy
obraz jednak wyraźnie naprowadza na środek
droga tu szersza i zarysem poważniejsza
taki to wybór sugeruje mi aksamitny kruk
zatoczył koło nad łanem zboża
przyleciał wracając z przeszłości
bym nigdy się już nie zagapił
i z życia prawdziwie korzystać mógł...
"Kruk wyboru" Małgośka 13.04.2016 r.
https://www.youtube.com/watch?v=3OAxQlhKvgA&nohtml5=False
tempera 90x140 "Kruk wyboru"
Vincent van Gogh "Kruki nad łanem zboża"
poniedziałek, 11 kwietnia 2016
"Nostalgiczna sukienka"
Po latach przymierzam suknię ślubną...
Jakoś tak sentymentalnie i nostalgicznie głupio...
Brak ci już kobieto niewinności bieli,
dziś jedynie szarość twą głowę popieli...
"Nostalgiczna sukienka" Małgośka 11.04.2016 r.
Jakoś tak sentymentalnie i nostalgicznie głupio...
Brak ci już kobieto niewinności bieli,
dziś jedynie szarość twą głowę popieli...
"Nostalgiczna sukienka" Małgośka 11.04.2016 r.
czwartek, 7 kwietnia 2016
Dlaczego płaczesz?
Dlaczego płaczesz?
Przecież nie może być inaczej...
Dlaczego płaczesz?
Umarłem, nie żyję, byłem tu tylko na chwilę...
Dlaczego płaczesz?
Nie daj się soli strawić...
Dlaczego płaczesz?
Nie daj by ból ścisnął za gardło i zaczął dławić...
Dlaczego płaczesz?
To nie jest dobre obmycie...
Dlaczego płaczesz?
Spójrz! Kwiaty na łąkach rosną obficie...
Dlaczego płaczesz Moje Kochanie?
Chciałabym do Ciebie, lecz tu pozostaję...
Małgośka "Dlaczego płaczesz?" 07.04.2016 r.
z pogranicza teatru i plastyki "Posłanie"
https://www.youtube.com/watch?v=e6kOnV0bLOU
Przecież nie może być inaczej...
Dlaczego płaczesz?
Umarłem, nie żyję, byłem tu tylko na chwilę...
Dlaczego płaczesz?
Nie daj się soli strawić...
Dlaczego płaczesz?
Nie daj by ból ścisnął za gardło i zaczął dławić...
Dlaczego płaczesz?
To nie jest dobre obmycie...
Dlaczego płaczesz?
Spójrz! Kwiaty na łąkach rosną obficie...
Dlaczego płaczesz Moje Kochanie?
Chciałabym do Ciebie, lecz tu pozostaję...
Małgośka "Dlaczego płaczesz?" 07.04.2016 r.
z pogranicza teatru i plastyki "Posłanie"
https://www.youtube.com/watch?v=e6kOnV0bLOU
Czasami...
czasami...wątpię...
czasami... się trapię...
czasami...oddech głęboki łapię...
czasami...tak bywa...
czasami...milczę jak ryba...
czasami...tak trzeba...
czasami...pragnę błękitu nieba...
czasami...szukam, a nie znajduję...
czasami...serce bardzo kłuje...
czasami...nie mogę się ogarnąć...
czasami ta cholerna chwila mami...
czasami...czasami ...czasami...
piekło między ludźmi...
przepaść między nami...
Małgośka "Czasami..." 07.04.2016 r.
https://www.youtube.com/watch?v=qrbkf4JtQu8&nohtml5=False
czasami... się trapię...
czasami...oddech głęboki łapię...
czasami...tak bywa...
czasami...milczę jak ryba...
czasami...tak trzeba...
czasami...pragnę błękitu nieba...
czasami...szukam, a nie znajduję...
czasami...serce bardzo kłuje...
czasami...nie mogę się ogarnąć...
czasami ta cholerna chwila mami...
czasami...czasami ...czasami...
piekło między ludźmi...
przepaść między nami...
Małgośka "Czasami..." 07.04.2016 r.
https://www.youtube.com/watch?v=qrbkf4JtQu8&nohtml5=False
środa, 6 kwietnia 2016
Portrety ulotne...
tak wyglądała moja praca nad cyklem "Efemera ulotności"
Powstały trzy przedstawienia kobiety zatrzymanej na chwilę...
tempery 70x100
do tego powstał prezentowany już wcześniej na moim blogu tekst:
Efemera błękitnego wiatru,
zamyślona w zatrzymaniu stoi.
Smutek pod ciężkimi powiekami nieubłaganym cięgiem koi.
W codzienności, jednak nie brak jej wiary,
jeszcze pragnie chwytać minione zamiary.
Znajduje w nich siłę i Bóg o tym niezmiennie wie.
Z niepokojem, obłąkanemu światu, przygląda się,
a on daje jej wiarę w taki oto cud:
żebyś to TY jeszcze, choć na chwilę, zatrzymać ją mógł...
"Efemera ulotności" 03.04.2016 r. Małgośka
Powstały trzy przedstawienia kobiety zatrzymanej na chwilę...
tempery 70x100
do tego powstał prezentowany już wcześniej na moim blogu tekst:
Efemera błękitnego wiatru,
zamyślona w zatrzymaniu stoi.
Smutek pod ciężkimi powiekami nieubłaganym cięgiem koi.
W codzienności, jednak nie brak jej wiary,
jeszcze pragnie chwytać minione zamiary.
Znajduje w nich siłę i Bóg o tym niezmiennie wie.
Z niepokojem, obłąkanemu światu, przygląda się,
a on daje jej wiarę w taki oto cud:
żebyś to TY jeszcze, choć na chwilę, zatrzymać ją mógł...
"Efemera ulotności" 03.04.2016 r. Małgośka
Wpaść jak śliwka w kompot życia...
Jesteśmy, jak śliwki wrzucone do wrzątku. Ma powstać z nich kompot, ale czy będzie on uwodził swoim smakiem?
Najpierw będziemy gotować się bardzo powoli, będziemy przy tym bardzo rozważni. Ale gdy już rozwaga i zdrowy rozsądek nie wystarczą, nasza skórka zacznie oddzielać się od pestki, od tego, co jest istotą naszego wnętrza. Zapomnimy wtedy, co jest tworem naszych korzeni. A kiedy się ockniemy, będzie już za późno na poszukiwanie pestki, która mogłaby zakwitnąć bladofioletowym kwieciem, wydać dobry owoc, z którego ponownie i bez końca mogłoby wzrastać śliwkowe drzewko życia...
No to jak?
Wypadałoby przygotować dobry grunt pod to nasiono...
Najpierw będziemy gotować się bardzo powoli, będziemy przy tym bardzo rozważni. Ale gdy już rozwaga i zdrowy rozsądek nie wystarczą, nasza skórka zacznie oddzielać się od pestki, od tego, co jest istotą naszego wnętrza. Zapomnimy wtedy, co jest tworem naszych korzeni. A kiedy się ockniemy, będzie już za późno na poszukiwanie pestki, która mogłaby zakwitnąć bladofioletowym kwieciem, wydać dobry owoc, z którego ponownie i bez końca mogłoby wzrastać śliwkowe drzewko życia...
No to jak?
Wypadałoby przygotować dobry grunt pod to nasiono...
niedziela, 3 kwietnia 2016
Efemera ulotności...
Efemera błękitnego wiatru,
zamyślona w zatrzymaniu stoi.
Smutek pod ciężkimi powiekami nieubłaganym cięgiem koi.
W codzienności, jednak nie brak jej wiary,
jeszcze pragnie chwytać minione zamiary.
Znajduje w nich siłę i Bóg o tym niezmiennie wie.
Z niepokojem, obłąkanemu światu, przygląda się,
a on daje jej wiarę w taki oto cud:
żebyś to TY jeszcze, choć na chwilę, zatrzymać ją mógł...
"Efemera ulotności" 03.04.2016 r. Małgośka
zamyślona w zatrzymaniu stoi.
Smutek pod ciężkimi powiekami nieubłaganym cięgiem koi.
W codzienności, jednak nie brak jej wiary,
jeszcze pragnie chwytać minione zamiary.
Znajduje w nich siłę i Bóg o tym niezmiennie wie.
Z niepokojem, obłąkanemu światu, przygląda się,
a on daje jej wiarę w taki oto cud:
żebyś to TY jeszcze, choć na chwilę, zatrzymać ją mógł...
"Efemera ulotności" 03.04.2016 r. Małgośka
sobota, 2 kwietnia 2016
Jej portret...
"Naprawdę jaka jesteś
nie wie nikt,
To prawda nie potrzebna
wcale mi.
Gdy nie po drodze
będzie razem iść,
Uniosę twój zapach snu,
Rysunek ust, barwy słów,
Nie dokończony jasny portret twój..."
https://www.youtube.com/watch?v=S1_o8uu6uOo
"Efemera" tempera 70x100
piątek, 1 kwietnia 2016
O jedynakach...
Jedynak kaleka
egoistą go zwą,
bo ma zabawki dla siebie
i wspaniały dom.
Zazdroszczą mu wszyscy,
tylko dlaczego?
Tego, że nie ma życia wesołego?
Pozbawione ono radości i zabawy,
a pustka w mieszkaniu,
wszak to żywot nieciekawy.
A gdy wydorośleje ten nasz malec,
pozostaje samotny niczym palec...
"Jedynak-kaleka" Małgośka 01.04.2016 r.
egoistą go zwą,
bo ma zabawki dla siebie
i wspaniały dom.
Zazdroszczą mu wszyscy,
tylko dlaczego?
Tego, że nie ma życia wesołego?
Pozbawione ono radości i zabawy,
a pustka w mieszkaniu,
wszak to żywot nieciekawy.
A gdy wydorośleje ten nasz malec,
pozostaje samotny niczym palec...
"Jedynak-kaleka" Małgośka 01.04.2016 r.
Subskrybuj:
Posty (Atom)