Dopóki śmierć nas nie rozłączy...
Będę żyć ideału wyobrażeniem
Dopóki śmierć nas nie rozłączy...
Będę walczyć z melancholią
Dopóki śmierć nas nie rozłączy...
Będę, co wiosnę, zakwitać magnolią
Dopóki śmierć nas nie rozłączy...
Będę wściekać się i złorzeczyć
Dopóki śmierć nas nie rozłączy...
Będę matką dla naszych dzieci
Dopóki śmierć nas nie rozłączy...
I dopóty będziesz miał w sobie pamięć mego istnienia
Wówczas, śmierć nas nie rozłączy, gdy mi już zabraknie cienia...
" Dopóki śmierć nas nie rozłączy..."Małgośka 18.04.2016 r.
Małgosiu to jest przepiękne!!!
OdpowiedzUsuń... też bym tak chciała...
Jeden z najpiękniejszych tekstów jaki kiedykolwiek przeczytałam :)
Chylę czoło i zazdroszczę Panu M.
Dziękuje Ci z serca...
OdpowiedzUsuńBardzo lubię taką formę wiersza. Początek, który spotyka się z końcem. Dobre! :) Pozdrawiam WN
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci Witoldzie :)
Usuń