Jeszcze żyję na tyle by ptaki wiły sobie w moich wyblakłych włosach gniazda. Z serca wypuszczam leniwe motyle, w myśl ciężką o świcie wciągam rześkie powietrze. Jeszcze nogami powłóczę, parzę twarz słońcem by od białego zimna nie skostnieć. Tak wisząc twardo nad ziemią, zatrzymuję wzrok ślepy i ginę na horyzoncie.
"Mgła"( "Sfumato") Małgośka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz