pusto tu bez niej...
pamiętam jak...
zawsze o poranku
zakładała na siebie szlafrok
żeby on też nie czuł się
samotny
zawsze o poranku
zakładała na siebie szlafrok
żeby on też nie czuł się
samotny
potem...
potem wychodziła z sypialni
wchodziła do kuchni
w milczeniu
parzyła kawę
karmiła
koty
potem wychodziła z sypialni
wchodziła do kuchni
w milczeniu
parzyła kawę
karmiła
koty
każdemu który był głodny
po brzegi nasypywała miłości
do zimnej metalowej
miski
po brzegi nasypywała miłości
do zimnej metalowej
miski
pamiętam....
pamiętam jak jej obecność
przyodziewała w waniliowy zapach
porozrzucane na meblach ubrania
a od ciepła jej tkliwych dłoni
ożywały w mieszkaniu
wszystkie martwe
przedmioty
pamiętam jak jej obecność
przyodziewała w waniliowy zapach
porozrzucane na meblach ubrania
a od ciepła jej tkliwych dłoni
ożywały w mieszkaniu
wszystkie martwe
przedmioty
dziś...
dziś chłód o poranku
kiedy zasnęła
i zamknęła wielkie
od dziwienia się światu
oczy
dziś chłód o poranku
kiedy zasnęła
i zamknęła wielkie
od dziwienia się światu
oczy
swoje zachwyty
ostatnie spojrzenie
pochowała na zawsze
pod powiekami
czarnej
ziemi
ostatnie spojrzenie
pochowała na zawsze
pod powiekami
czarnej
ziemi
a we mnie...
a we mnie coś pękło
a we mnie coś zgasło
a we mnie coś pękło
a we mnie coś zgasło
i nie wiem czy to światło umarło?
i nie wiem na jak długo
i jak bardzo...
i nie wiem na jak długo
i jak bardzo...
odeszłaś...
moja droga
piękna i subtelna
moja droga
piękna i subtelna
czułości
"Czułość obecności" Małgośka
Bardzo mnie poruszyło. Siedzę w swoim fotelu i tak sobie myślę, czy to wyzwolenie, czy... Bardzo dziękuję Ci Małgosiu za ten tekst, poruszyłaś we mnie coś ważnego. Serdeczności i dobry duchu :))
OdpowiedzUsuńdziękuję za serdeczności i poruszenie twoje Witku...
OdpowiedzUsuń