sobota, 9 lipca 2016

Pospolitość skrzeczy

Chciałam wyjść,
a tu telefon ,
rzeczywistość w słuchawce
skrzeczy.

Upomina się,
pozmywaj naczynia,
wyrzuć śmierdzące
śmieci.

W jednej chwili
plany krzyżuje
ograniczając wielkie
myśli.

Dzwoniąc,
zamiarów nie akceptuje,
irytacją,
wszelkie plany
niszczy.

I mogę chcieć jak najlepiej,
lecz z nią nigdy
nie wyjdzie mi
i nie wychodzi.

Moja to wina!

Mogłam nie odbierać
skrzeczących telefonów
od wszechobecnej pospolitości.


                                           "Pospolitość skrzeczy" Małgośka 09.07.2016 r.
zdjęcie  pochodzi z wystawy, w której byłam odpowiedzialna za aranżację przestrzeni prezentujacej dorobek obecnie nie istniejącego już Zakładu Ceramiki w Mirostowicach Dolnych ( woj. lubuskie)- na zdjęciu fragment biurowca...

                                                                               


2 komentarze:

  1. Też się zdziwiłem zdjęciu - wow, ile czasu nie widziałem takich rzeczy... Co do wiersza, to wiesz, nie Twoja wina, a telefonów. Daliśmy się chyba uwiązać na smyczy i jesteśmy osiągalni zawsze i wszędzie. I zazwyczaj nie dla tych, dla których mamy miejsce w naszym życiu... No...pospolitość skrzeczy - pozdrawiam Cię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jakzwykle celnie ubrałeś w słowa ...pozdrawiam Cię również :)

      Usuń