piątek, 29 stycznia 2016

Zrozumieć kogoś, kogo się nie znało...

Chciałabym zrozumieć postać mego dziadka poprzez pryzmat  opowiadań zasłyszanych z ust bliskiej mi osoby,która niedawno mnie odwiedziła...
To właśnie ciotka opowiadała mi o nim rzeczy, których  nigdy wcześniej nie słyszałam, a mianowicie o tym, że pochodził z Sosnowca i był w dobrej znajomości z Janem Kiepurą. Ten namawiał go  na muzykowanie, lecz dziadek zaprzepaścił talent. Szczerze mówiąc byłam tym faktem zaskoczona. Drugi fakt to to, że dziadek przeżył Dachau, ale o tym już wiedziałam z opowiadań mego ojca. Ciocia wspomnienie uzupełniła  o ważny pierwiastek emocjonalny. Opowiadała, że przez długi okres w ich szafie stały buty i wisiało pasiaste ubranie pochodzące z obozu. Gdy była dzieckiem bała się do tej szafy zaglądać. Przerażał ją ten widok, bo podświadomie wiedziała, że jej ojciec wypiera to z pamięci. Dziadek nie chciał  więcej relacjonować  tych zdarzeń . Był zamkniętym w sobie człowiekiem. Żył intensywnie na zewnątrz tak,  jakby nadrabiał utracony czas. Zmarł bardzo szybko pozostawiając pięcioro dzieci i "odbierając" w ten sposób innym możliwość poznania jego osoby... taki był dziadek ...niestety tylko tyle wiem...
                                                 
                                            https://www.youtube.com/watch?v=XTPCOoepm1I

                                                                     


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz