poniedziałek, 25 stycznia 2016

"Portret kobiecy" Wisławy Szymborskiej

 
...kobieta... w czarnym płaszczu...pośród kretowisk...tak to portret każdej z nas...

"... Musi być do wyboru. 
Zmieniać się, żeby tylko nic się nie zmieniło. 
To łatwe, niemożliwe, trudne, warte próby. 
Oczy ma, jeśli trzeba, raz modre, raz szare,
czarne, wesołe, bez powodu pełne łez.
Śpi z nim jak pierwsza z brzegu, jedyna na świecie.
Urodzi mu czworo dzieci, żadnych dzieci, jedno.
Naiwna, ale najlepiej doradzi.
Słaba, ale udźwignie.
Nie ma głowy na karku, to będzie ją miała.
Czyta Jaspersa i pisma kobiece.
Nie wie po co ta śrubka i zbuduje most.
Młoda, jak zwykle młoda, ciągle jeszcze młoda.
Trzyma w rękach wróbelka ze złamanym skrzydłem,
własne pieniądze na podróż daleką i długą,
tasak do mięsa, kompres i kieliszek czystej.
Dokąd tak biegnie, czy nie jest zmęczona.
Ależ nie, tylko trochę, bardzo... "

                                                           Szymborska Wisława
                                                               "Portret kobiecy"


              fotografia z warsztatów z pogranicza teatru i plastyki "W poszukiwaniu tożsamości"
                                           Centrum Rzeźby Polskiej Orońsko 2003 r.

                                   


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz