wtorek, 26 stycznia 2016

O szczęściu



Czym jest dla nas błogosławieństwo bycia szczęśliwym? Dobrym losem? Ekstazą? Przypadkiem? Pomyślnym obrotem spraw?...?
Czy jest to "żyła złota" zapewniająca nam taki błogostan upojenia, ukojenia, zadowolenia, wesołości....?
Myślę, że wszystko zależy od tego, jak pojmujemy szczęście. Czy jest ono dla nas wyimaginowanym światem, czy też odnajdujemy je w naszej codzienności, w drobiazgach i w krótko trwających chwilach. Jeśli ktoś żyje poszukiwaniem szczęścia tworzonego przez wyobraźnię i stawia mu zbyt wysokie progi, jest mu trudniej. A przy tym poszukiwaniu ideału szczęśliwości trzeba także uważać, coby przypadkiem losu nie spaździerniczeć, bo w myśl starego porzekadła użytego w przewrotny nieco sposób: "jak się nie ma, co się lubi, to nie lubi się i tego,co się ma..."





                                                                              
                                              ...a  może ktoś chętny na wyspy szczęśliwe?


                                                     

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz