Być malarzem kolorowych snów,
troszczyć się każdego dnia
o niespłacony życia dług.
Jak to jest?
W odzieniu nadwrażliwości chodzić,
być dla świata odmieńcem,
nosić kajdany słów pisanych
u szyi i przy prawej ręce.
Jak to jest?
Każdego dnia lękać się
zgiełku wokół siebie...
Znajdujesz na to odpowiedź?
Antidotum?
Na to, czego ty nie wiesz i ja nie wiem?
"Jak to jest?" Małgośka 13.06.2016 r.
https://www.youtube.com/watch?v=C9QaJ_Yga9c
Świetne! Treść...hmm...waham się...łatwopalna. Bliska mojemu rozumieniu pisania. Bliska pojmowaniu kolorów. W punkt!
OdpowiedzUsuńjak zwykle Ci z serca dziękuję... to pojmowanie realnego świata, który przeszkadza... jak posmakujesz twórczości tak maksymalnie, oddasz się bez reszty, to trudno żyć w realu, nudny staje się zwykły dzień...straszne to co piszę, ale tak jest... nadwrażliwość to trudna cecha, ale co ja się tu tak rozpisałam...pozdrawiam serdecznie...
Usuń