poniedziałek, 8 maja 2017

Drzewo niczyje

jestem jabłonią
porozdawałam możliwe owoce
zrodziłam dzieci
pogubiłam pestki
jak drzewo niczyje
teraz rosnę
pośród nieokrzesanych śliwek
i nieforemnych sosen
płaczliwych wierzb
i czułych brzóz
powoli uwalniam niekontrolowane gałęzie
zakorzenione w pniu
mam też taką małą nadzieję
że śmiertelny przymrozek
nie zetnie mnie
i tak łatwo nie zdobędzie
jeszcze kwitnę
i nie chcę umierać
jak inne drzewa
zbyt szybko
przedwcześnie
w zdrewniałych tkankach
płynie źródło
słowa
jeszcze kwitnę...
jeszcze ...
                                                   "Drzewo niczyje" Małgośka 08.05.2017 r.

                                                                                

2 komentarze:

  1. Naprawdę...dziwne te zbiegi okoliczności. A wiersz świetny!

    OdpowiedzUsuń
  2. dla mnie przełomowy zlepek słowny i bardzo istotny, w pisaniu też pokonujemy kolejne przeszkody...pozdrawiam Witku i dziękuję ...

    OdpowiedzUsuń