sobota, 7 stycznia 2017

Zmierzch

kiedy już w moim życiu
zapadnie ostatni zmierzch
taki co prawie noc śmiertelna
wejdę na dach
zabiorę ze sobą ciebie
i ulubiony pled
spojrzę po raz ostatni
jak kręci się świat
przymknę tak leniwie...
oczy bez życia
latarnik przyjaciel rozbudzi
mrugajace światła gwiazd
palącym gardło i serce
tchnieniem wypowiem
dobranoc kochany
tobie pora już spać
a ja...
pozwól że w tym zamrożeniu
cicho odejdę...
założę na drogę
jedynie szafirową sukienkę
tę ulubioną...
tę od ciebie...
abyś pamiętał
że gdzieś tam
pomiędzy jestem
poza orbitami zimnych planet
w nitkach błękitu
chowam tęsknoty spojrzenie
i czekam...
czekam na ciebie
                                                "Zmierzch" Małgośka 07.01.2017 r.
                                       https://www.youtube.com/watch?v=pfh3R0WLvVY

                                                                             

4 komentarze:

  1. Ech...piękne!! Mamy tak samo, tylko sukienki nigdy nie dostałem. No ale czujemy podobnie :)) Chociaż...Ja wezmę zn dach swoją latarnię. Tak przynajmniej o sobie myślę. Cudowny tekst...cudowny...

    OdpowiedzUsuń
  2. cieszę się ogromnie, że podoba Ci się ten zlepek słowny...jak zwykle dziekuję serdecznie za ważne słowo :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Moja droga, jak Ty mi Enyę podrzucasz...to ja już nie mam słów :))

    OdpowiedzUsuń