piątek, 1 lutego 2019

Wyznanie Persefony

Chciałabym, żeby znów zakwitły jabłonie, które swoim duszącym zapachem zdławiłyby czerń i wypełzający smog samotności ściskający za gardło ludzi, drzewa i domy. Żeby po długiej zimie znów każdemu chciało się żyć i przez serce pochłaniać dłonie słonecznych promieni.
Marzę o wolnym powietrzu, które wyrwie spod ziemi moje zaplątane ciało i mocne warkocze. Pragnę uśmiechem ludziom na miłość uchylać drzwi, spod powiek umarłych wypuszczać nocne motyle i iskrą życia na życie otwierać oczy.
"Wyznanie Persefony" Małgośka
                                                           

2 komentarze:

  1. Piękne. Cudownie abstrakcyjne i subtelne. Dla mnie tekst warty kilkukrotnego czytania. W ciszy, spokoju i w oczekiwaniu na jabłonie...

    OdpowiedzUsuń
  2. OOO! Dopiero teraz odczytałam- pozdrawiam Witku

    OdpowiedzUsuń