niedziela, 30 grudnia 2018

na każdy dzień życia....

na każdy dzień życia ....
.................................................
pochylania się
nad każdym istnieniem
medytacji z szacunku do siebie
przesiadywania pod starym drzewem
poszukiwania pogubionych
po świecie ziaren ciszy
doceniania zapomnianych zapachów
poczucia wolności w ograniczonej przestrzeni
przejrzystych i odważnych myśli
doceniania nie tylko
czasu natężonej pracy
ale i zmęczenia
i odpoczynku
szacunku dla chleba
którym karmi nas ziemia
zapatrzenia w niebo
poszukiwania poezji w prozie życia
trwania w miłości
i w zdrowiu
tego Wam życzy Małgośka
z całego serca swojego ogrodu
............................................................
P.S. dziękujmy że jesteśmy
💙
                                                    

czwartek, 27 grudnia 2018

Miałam marzenie- cisza mi je skradła

Miałam marzenie- cisza mi je skradła...
Kiedy nadchodzi taki dziwny czas podsumowań, refleksji, niejednokrotnie zastanawiam się, co dla człowieka winno być najistotniejsze. Gonimy za marzeniami na realizację, których brakuje nam czasu, bo na początku drogi jesteśmy młodymi, rządnymi sławy duszami. Kiedy już dotkniemy marzenia kołyszącego się na różowych chmurach, zabija je w nas nuda, brak dziecięcej naiwności i zachwytu. Karmiąc głód złudzeń nadal poszukujemy wrażeń, niejednokrotnie wszczynając burze i huragany. W gruncie rzeczy okazuje się, że nasz organizm dojrzewa, starzeje się i marszczy. Z czasem też tego biegu już nie wytrzymuje. Jesteśmy wtedy jak mądre, stare dzieci wypadamy z tarczy, w sercach łamią się nam wskazówki organicznego zegara. I nagle poza tętnem świata przychodzi nam żyć, a największym pragnieniem staje się święty spokój i cisza. Cisza, o której ścigając się z całym światem najzwyczajniej zapomnieliśmy, bo człowiek całe życie dojrzewa do ciszy...Do marzenia o ciszy...
Małgośka

                                          

środa, 26 grudnia 2018

Oczekiwanie

Ukołysz mnie ojcze, bo ścieżkę do twojego ogrodu
już wydeptałam. Jestem drzewem w twoim sercu, w samym środku niebieskiego sadu. W tobie trwam rozrastając się pokornie w modlitwie nad cichą rzeką. Tam też w aortach moich owoców i korzeni, burzy się kielich krwi, który spływa ku tobie tętnicami światła i mądrym strumieniem.
Żywisz mnie swoją sprawiedliwą i nasiąkniętą cieniami ziemią. Wielka to radość być twojego raju okruchem i potrzebną pełnią. Dla ciebie dziś wyrzeźbiłam tabernaklum z drzewa jabłoni, teraz przy prezbiterium na kolanach czekam pierwszej wigilii z tobą przy stole.
"Oczekiwanie" Małgośka

                                                   

niedziela, 16 grudnia 2018

Serce ogrodu

W samym sercu swojego ogrodu jesteś miłością 
i niechaj rozum nie odbiera Ci wiary,
że tylko tam w niej jesteś.
                                           Małgośka

                                              

sobota, 15 grudnia 2018

Jestem fragmentem

wobec potęgi natury jesteśmy jak mrówki
wobec jej pokory w milczeniu
wszyscy uważamy że świecimy jak gwiazdy
zaniedbując nasz ogród
nasze istnienie
na ziemi
nie jesteśmy niczym wielkim
zaledwie jakiegoś planu częścią
mikroskopijnym okruchem
pod boskim
paznokciem
wędrującą
energią
fragmentem
i być kimś tak kruchym
dopiero czyni nas
wyjatkowym
"Jestem fragmentem" Małgośka

                                                             

piątek, 14 grudnia 2018

Głos ciszy

jest taki dźwięk
co pośród starych drzew
obficie owocuje i dojrzewa
obcy mu jest kaleki język i słowa
ten głos mistycznym
requiem Mozarta
wybrzmiewa
"Głos ciszy"
                                                  https://www.youtube.com/watch?v=k1-TrAvp_xs&fbclid=IwAR1VINUKYVj3sL8jcnAdbIsMxlX-oQF-Z_IUbYt9QkWiZhfpXJvXCvzlhLc
                                            

poniedziałek, 10 grudnia 2018

Gąszcz

Przede mną las myśli
nie wiem czy w najbliższym czasie
uda mi się przedrzeć przez ten gąszcz
Małgośka

                                                             



niedziela, 9 grudnia 2018

Gęstość cienia

gęstość mojego cienia jesienią
staje się intensywna
czuję ją w dźwiękach ciszy
i w nagich rozebranych z barw drzewach
choć światło mi jeszcze nie gaśnie
bez słońca gubię ulubioną świetlistość
smutek owijam w wełniany szalik
pod ściółką jabłoni
chcę zasnąć
"Gęstość mojego cienia" Małgośka

piątek, 7 grudnia 2018

Wieczność

światło z ciemności wydobywa kształty
to ono decyduje czy ziemia ma istnieć
w przestrzeniach anonimowo rysuje sylwety
umarłym na wieczność rozdaje życie
Małgośka

czwartek, 6 grudnia 2018

"Ideały"

ludzie rozprawiają o skrzydłach
zapominając że ich bogactwem
są dłonie i ramiona
nie doceniając życia
spadają w dół z różowych chmur
wprost na kamienny trotuar
i kiedy raj wartości to dla świata organiczny gruz
z opadłych owoców w ogrodzie zaczynają wyjadać
te najbardziej obite i zgniłe jabłka
"Ideały" Małgośka

                                                                 




środa, 5 grudnia 2018

"Łap światło"

łap światło
nim oczy twoje nocą nie gasną
wydzieraj zachłannie z wnęk
z życia nagarniaj
trzymaj w znamionach
piegach i głębokich jak źródła prawdy zmarszczkach
nie bój się że jesteś naiwnym dzieckiem
pomarszczone palce czerwienią
garbatej miłości parzysz
nie uciekaj od blasku do sosnowej trumny
i nie zakopuj w ziemi marzeń
jak wychudły księżyc napełniaj się nadzieją
że dla świata będziesz kiedyś jasną pochodnią
że taki świt w końcu nastąpi
z którym poczujesz w klatce ucisk
jak wtedy kiedy w dzieciństwie
wiatr znaczył cię uśmiechem gorącego słońca
Małgośka

                                     


sobota, 1 grudnia 2018

Świt

drzewa rozmawiają ze sobą jak ludzie
godzinami gestykulują o tęsknocie
czule migają ramionami kiedy o świcie
z lasu dłoni uwalniają słońce.
"Świt" Małgośka
...............................................................
dzień dobry...