piątek, 6 kwietnia 2018

pięć minut...

bo tak naprawdę dla ziemi
liczy się tylko pięć minut życia
chwili
jak kromki chleba
powszedniej wieczności
w pocałunku dla nieba
                                     Małgośka

                                                                                 

2 komentarze:

  1. Wiesz, kiedy czytam ten wiersz, to mam przed oczami dwa znaki nieskończoności (zapewne pamiętasz z lekcji matmy), które się ze sobą splatają. Czytając czuję, jak z jednej nieskończoności wpływam w drugą. Pięknie :)) Pozdrawiam Cię Małgosiu :))

    OdpowiedzUsuń
  2. dziękuję Witku - pozdrawiam serdecznie :))

    OdpowiedzUsuń