niechaj nocą
i o zmroku
cień mój wchłonie
święty spokój
i o zmroku
cień mój wchłonie
święty spokój
z białych poduch
wyjdą sny
wyjdą sny
ukołyszą
ciężkie oczy
twarzom krzywym
zamkną usta
ciężkie oczy
twarzom krzywym
zamkną usta
może przyjdą
lepsze dni
lepsze dni
"Dobranocka" Małgośka
Wspaniały wiersz Małgosiu. Jakbyś wyjęła mi go z serca. Wspaniałe!!! Pozdrawiam Cię serdecznie :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Ciebie Witku i dziękuję z serca :))
OdpowiedzUsuń