chciałabym być ciszą
utraconego raju
utraconego raju
echem po...
w starym opuszczonym domu
w starym opuszczonym domu
odczuciem spełnienia
straty i braku
straty i braku
nasyconą pustką
nieograniczoną
nieograniczoną
powietrzem z obrazów Leonarda
które ulatuje poza jego
hołubioną formę
hołubioną formę
nie przyciągać spojrzeń
ze snu nie budzić
ze snu nie budzić
nie rodzić
nie musieć
nie musieć
zatopić w ziemi stopy
dojrzałą twarz oddać Bogu
pożółkłe paznokcie i srebrne włosy
pożółkłe paznokcie i srebrne włosy
usta zasznurować
i nie upuszczać słowa
i nie upuszczać słowa
zbudować ogród
na końcu
na końcu
żyć...
poza...
"Idylla" Małgośka
Wspaniałe! Napisałaś wszystko to, co we mnie na dnie... Dlatego dziękuję Ci za Twoje słowa. Pozdrawiam Cię Małgosiu :))
OdpowiedzUsuńja dziękuję Witku bardzo i pozdrawiam ...to piękne , kiedy ludzie patrzą przez pryzmat siebie...
OdpowiedzUsuńPrzecież po to pisze się poezję, żeby dzięki tekstowi, ktoś mógł na siebie i w siebie zaglądnąć. Więc skoro tak się dzieje, to dobra poezja :))
OdpowiedzUsuńwiem Witku tylko niektórzy pragną pragną leczyć nie patrząc przez pryzmat, albo projektuja sobie tylko czyiś portret...czy uleczyć się da?
OdpowiedzUsuńNiechaj zostają psychologami :)) pozdrawiam serdecznie