poniedziałek, 11 grudnia 2017

Odwilż

dziś w milczeniu odeszły
białe szepty

magiczne słowa

w śpiącym ogrodzie
czuły śnieg stopniał

w przemoczonych kocich futrach
cisza urosła

Małgośka
         

2 komentarze:

  1. Pięknie! Lakonicznie, prosto - cudownie. Widzisz Małgosiu - to jest prawdziwa poezja, którą złapałaś w tej jednej, niepowtarzalnej chwili. I kota też :))) Pozdrawiam Cię serdecznie :))

    OdpowiedzUsuń
  2. dziękuję Witku- jeszcze poprawiłam conieco :)lubię jak słowo samo płynie... pozdrawiam Ciebie serdecznie...

    OdpowiedzUsuń