niedziela, 7 lutego 2016

"Luksus samotności"

Nie mam wątpliwości, że ludzie są samotni i wszystko jedno, gdzie żyją...Jak wielki jest świat, tym większe jest odczuwanie w  nim opuszczenia. Ale najbardziej odczuwalnym, w obliczu tej izolacji jest to, że ludziom bardzo trudno się przyznać, że im ten stan doskwiera. Właściwie nie mają do kogo otworzyć gęby w prawdziwie ważnych sprawach, bo albo zostaną przez innych zlekceważone, albo wstyd im je wspólnie rozwiązywać. Faktem niepodważalnym jest rozwój cywilizacji, który jest winny temu odczuwaniu. Przez rozwój cywilizacyjny właściwie zniknęło to, co w życiu najważniejsze, a mianowicie rozmowa, pisanie listów, bezpośredni, prawdziwy kontakt z drugim człowiekiem. Jest to takie "sieroctwo" współczesnego człowieka, niby żyjącego pośród ludzi, ale bez nich... Niestety nieuchronnie zmierzamy do  nieuniknionego wyobcowania pośród "rozpoznawalnych"  nam osób. Wszystko jest dużo bardziej powierzchowne. Zamiast pisać list piszemy SMS-a, zamiast wędrować, podróżować- wsiadamy i znajdujemy się w jednej chwili na miejscu, zamiast rozmawiać piszemy krótkie, zdawkowe, będące kalekimi skrótami wiadomości.
 I niestety bolesne jest to, że my ludzie bogacimy się, dosłownie tę rzecz ujmując, tylko po to, żeby pozwolić sobie na ten"luksus samotności"....żeby móc mieszkać w domu dookoła, którego nie ma nikogo, dookoła, którego nie tętni życie, dookoła którego nie słychać śmiechu dziecka...żeby nikt nam nie siedział na głowie i przypadkiem jej nie zawracał .
Taki paradoks życia, przy którym mamy ciągły pęd do tego, żeby  uzależnić się od innych ludzi nie dostrzegając człowieka, którego mamy obok siebie...

        "Samotność to taka straszna trwoga..."


                                                                     

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz