Znalazłam w sobie takie ciche, wygodne miejsce,
gdzie słońce i mróz odnawia we mnie milczenie.
Tam mowa moja w gardle mi grzęźnie,
słowo na spierzchniętych ustach
usypia wierszem.
A dusza?
A dusza jak wielka woda w obiegu,
nawet nie oczekuje śladów
człowieka na śniegu.
gdzie słońce i mróz odnawia we mnie milczenie.
Tam mowa moja w gardle mi grzęźnie,
słowo na spierzchniętych ustach
usypia wierszem.
A dusza?
A dusza jak wielka woda w obiegu,
nawet nie oczekuje śladów
człowieka na śniegu.
Małgośka
Kolejna, piękna perła."Tam mowa moja w gardle grzęźnie,
OdpowiedzUsuńsłowo na ustach usypia wierszem." Znam wagę milczenia Małgosiu. I znam jego potrzebę. I doskonale rozumiem. Bardzo serdecznie i ciepło pozdrawiam Cię :))
Dziękuję Witku z serca 🍎🍂
OdpowiedzUsuń