poniedziałek, 25 czerwca 2018

w pomiędzy...

oto nadszedł moment
że wobec braku treści
stoisz bezradny
zrzucasz z siebie
ostatnie okruchy
nawarstwionego
latami
cementu
i nagle...
jak dziecko
odzyskujesz ciemię
umysł otwarty
pomimo
że jesteś ubogi
bez bagażu
zupełnie sam
bosy
i nagi
a pośród...
pośród
masz już dosyć
najmądrzejszych filozofów
i wszystko ci jedno
bo masz tylko jedno życie
i jedną śmierć
rzucone na szale
stoisz
w punkcie
na równoważni
w pomiędzy
to w nim upadasz
i to w nim
jak feniks z popiołu
powstajesz
tak w kółko
i w kółko
by nieść
swój byt delikatny
ku nowej
jeszcze nie straconej
dla ciebie
głębokiej przestrzeni
"W pomiędzy" Małgośka
                                                           

2 komentarze:

  1. Bardzo niepokojący tekst. Czytałem kilka razy i nie wiem, skąd bierze się ten niepokój w nim. Może to sam obraz człowieka "pośrodku"? Może też, że odczytałem go ad personam. I wiesz, musze zmienić kolejny wpis, bo coś mi chodziło po głowie w podobnych klimatach. Zatem szybciej zareagowałaś literacko :)) Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Witku dziękuję szczególnie za to ad personam...po prostu dziękuję...myśli biegają znaczy :)) pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń