tak wyglądam
po ciemku kiedy śnię
bo tak naprawdę
mnie nie ma
po ciemku kiedy śnię
bo tak naprawdę
mnie nie ma
śpiąc błądzę
za rękę z ojcem
daleko od domu
po polnych drogach
i ulicach dzieciństwa
za rękę z ojcem
daleko od domu
po polnych drogach
i ulicach dzieciństwa
na progu
pojawiam się o świcie
pojawiam się o świcie
wraz ze wschodem
czułego słońca
i z odejściem
rosnącego
księżyca
czułego słońca
i z odejściem
rosnącego
księżyca
tylko ich światło jest w stanie
szczerym blaskiem
ofiarować sercu
prawdziwą
miłość
szczerym blaskiem
ofiarować sercu
prawdziwą
miłość
które zmęczone
przed
tą człekokształtną
tą człekokształtną
jak czarny kot
w mroku
pod zasłoną
nocy
w mroku
pod zasłoną
nocy
już od dawna
się ukryło
się ukryło
"Więcej niż miłość" Małgośka
Wspaniały wiersz Małgosiu. Otworzył tak piękne rejony mojej wyobraźni, że aż się uśmiecham. Dziękuję Ci za ten tekst.
OdpowiedzUsuń:)) dziękuję i pozdrawiam Witku serdecznie...
OdpowiedzUsuń