piątek, 6 lipca 2018

Dzieci słońca

to my
naiwne dzieci słońca
z ustami
pełnymi ziarna
jak słowa
całą wieczność leżąc
duszami błądzimy
dźwigając ziemię
na twarzy której już nie ma
na spopielonym ciele
szukamy światła
w ostatnim pocałunku
zatrzymanym
w czarnych płucach
czekamy...
oczekujemy aż z niego
spomiędzy spróchniałych żeber
przepowiedziane ziarno
wzejdzie
które jako pierwsze
rzucił w ziemię
bóg
to w nim nadzieja
na nasze zmartwychwstanie
jak na drugi
krzyk umarłego dziecka
na ostatni dar słońca
na nasz wschód
"Dzieci słońca" Małgośka
                                               



2 komentarze:

  1. Piękny tekst. Tyle nagromadzonych emocji Małgosiu... Ziarno, słońce, żebra, Bóg...Och, symbolika Cie wypełnia :)) Pozdrawiam Cię serdecznie :))

    OdpowiedzUsuń
  2. symbol dla mnie to sacrum i jeśli się udaje wpleść w słowo obraz to moje postrzeganie świata i ktoś to docenia- cóż więcej chcieć...można jedynie podziękować za ślad- dziękuję z serca :))

    OdpowiedzUsuń