bo ja żyję w przeczywistości
nie postrzegam niczego
w miejscach oczywistych
w miejscach oczywistych
widzę uważne ucho na słońcu
spragnione usta w kroplach wody
spragnione usta w kroplach wody
w rozczochranych drzewach
zaplątane serce
zaplątane serce
bo ja żyję w przeczywistości
cały świat na skrzydłach podpieram
cały świat na skrzydłach podpieram
ścielę łóżko
tam gdzie zgliszcza i popiół
tam gdzie zgliszcza i popiół
kroję chleb
tam gdzie żyzna gleba
tam gdzie żyzna gleba
bo ja żyję w przeczywistości
nie piszę białych wierszy
nie piszę białych wierszy
wypełniam własną treścią
puste karty
puste karty
pod tytułem
JESTEM
JESTEM
"Moja przeczywistość" Małgośka 25.07.2017 r.
Przeczywistość – jedno słowo, a tyle znaczeń ... wspaniale, Mar Go
OdpowiedzUsuńdziękuję Ci Jolu i pozdrawiam serdecznie <3
UsuńCudowny wiersz Małgosiu. Urzekło mnie stopniowanie, które kończy się tym jednym i najważniejszym wyrazem - Jestem. Pozdrawiam Cię serdecznie :)))
OdpowiedzUsuńdziekuje Witku za słowo, nawet nie wiesz jak z ust człowieka drażliwego na wersy - jakie to ważne-wielkie DZIĘKUJĘ i pozdrawiam serdecznie:)
Usuń