Jeśli wierzyć w powinowactwo obrazu i słowa, to tym smutniejszy los spotyka parasolkę. Bo parasol - stary kawaler zatnie się w sobie, zamknie i zetleje ze starości. A parasolka? Ba...ta będzie płakać, jęczeć, tęsknić do deszczu albo słońca, chciwie wyciągać rączkę w tęsknocie za chwytem damskiej dłoni. Podoba mi się :)) Pozdrawiam Małgosiu :))
Jeśli wierzyć w powinowactwo obrazu i słowa, to tym smutniejszy los spotyka parasolkę. Bo parasol - stary kawaler zatnie się w sobie, zamknie i zetleje ze starości. A parasolka? Ba...ta będzie płakać, jęczeć, tęsknić do deszczu albo słońca, chciwie wyciągać rączkę w tęsknocie za chwytem damskiej dłoni. Podoba mi się :)) Pozdrawiam Małgosiu :))
OdpowiedzUsuńJak zawsze Witku zachwycasz mnie swoimi słowami - dziękuje Ci z serca i pozdrawiam uśmiechem :))
OdpowiedzUsuń