koniec lata...
słoneczniki
pochylają już głowy
stają się dziwne
od nadmiaru dojrzałych nasion
jesienno- żałobne
pochylają już głowy
stają się dziwne
od nadmiaru dojrzałych nasion
jesienno- żałobne
koniec lata...
a ja chciałabym jeszcze
na chwilę zatrzymać
odbite na piasku stopy
skroplone ciepło
na słonecznych szybach
na chwilę zatrzymać
odbite na piasku stopy
skroplone ciepło
na słonecznych szybach
koniec lata...
i znowu przyjdzie mi czekać
na pierwszy promień
z filiżanką gorącej herbaty
z sercem
ubranym w gruby sweter
na pierwszy promień
z filiżanką gorącej herbaty
z sercem
ubranym w gruby sweter
koniec lata
to jeszcze nie zima
a ja już czekam...
to jeszcze nie zima
a ja już czekam...
na słońce...
Małgośka 03.09.2017 r.
Nostalgicznie, ślicznie, lirycznie. Ciepło, przytulnie, utulnie. Urzekły mnie szyby - pięknie! Pozdrawiam Cię Małgosiu :)
OdpowiedzUsuńdziękuje Witku i pozdrawiam również...
Usuń