Powodem tego jest chęć rozumienia wszystkiego za wszelką cenę, nie ma w nim miejsca na nic niewytłumaczalnego, na naiwność dziecka, na żywiołowość, na samoistność...na wyobrażanie, na odczuwanie czysto intuicyjne. Rozum szufladkuje nas, wsadza w ramy, z których ciężko później wybrnąć, a ktoś kto kocha te ramy za cenę utraty swojej naturalności, bo tak nie pozwala mu umysł, traci w życiu to, co istotne, a mianowicie wiarę w siebie i bezwarunkową prostoduszność...
Nie wszystko w życiu musi być wytłumaczalne...
Żeby głęboko odczuwać bieżącą chwilę warto spojrzeć na siebie z boku i zerknąć jak na bohatera
własnego, osobistego filmu krótkometrażowego, czerpiąc przy tym radość z ulotności chwili...
" Już powolutku nakręcam się
" Już powolutku nakręcam się
Który to odwyk - nie wiem, nie
Tutaj naprawdę nie jest ź1e
Poczekaj stary choć jeden dzień
Tutaj nie, nie jest źle
Dzisiaj to wiem i prawdę znam
Tam na detoxie musisz walczyć sam..."
Zerkam na siebie z boku i widzę Ciebie:).
OdpowiedzUsuń:)
Usuń